Dolny Śląsk chce być pierwszym w kraju regionem, w którym kobiety będą rodzić bez bólu - informuje "Metro".
W Europie od dawna jest rzeczą normalną, że życzenie kobiety jest wystarczającym wskazaniem dla znieczulenia porodowego w ramach ubezpieczenia.
Rok, dwa lata temu, podobne udogodnienie dla rodzących miał w cenniku co czwarty szpital w kraju. Kosztowało to od 300 do nawet 1,5 tys. zł. Ale pobieranie opłat za znieczulenie było niezgodne z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia bo placówka, która ma umowę z NFZ, nie może prowadzić działalności komercyjnej.
Dlatego obecnie NFZ refunduje tylko znieczulenie na podstawie wskazań medycznych. O tym, jak bardzo są wyśrubowane kryteria, świadczy odsetek rodzących, mogących z tego przywileju skorzystać - zaledwie 2 proc.
"Tak nas, kobiety, stworzyła natura, że pewne rzeczy powinny się odbywać jej siłami" - stwierdziła w 2008 r. Minister Zdrowia Ewa Kopacz.
Władze marszałkowskie Dolnego Śląska postanowiły przerwać męki ciężarnych. Już teraz znieczula na życzenie i nie bierze za to pieniędzy jeden z tamtejszych szpitali, wkrótce dołączą następne w regionie. Przeznaczono na ten cel 1,2 mln zł, co pozwoli na sfinansowanie ok. tysiąca darmowych znieczuleń porodowych.
Jest to element większej akcji, która ma zachęcić kobiety w regionie do rodzenia dzieci - pisze "Metro".
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.