publikacja 14.10.2025 13:35
Zespół naukowców z University of California, Davis, z pomocą globalnej sieci teleskopów zaobserwował najlżejszy jak dotąd ciemny obiekt znany we wszechświecie. Prawdopodobnie jest to skupisko ciemnej materii.
Nie emituje on żadnego światła i wykryto go z pomocą soczewkowania grawitacyjnego - zjawiska, w którym jakieś ciało z pomocą swojej grawitacji odkształca bieg promieni świetlnych emitowanych przez inne obiekty. Na podstawie siły tego odkształcenia, eksperci mogą ocenić masę zakrzywiającego światło obiektu.
Nowo odkryty obiekt w kosmicznej skali jest tak mały, że został wykryty dzięki drobnemu zniekształceniu w obrazie z grawitacyjnego soczewkowania powodowanego przez znacznie większy obiekt - naukowcy porównują to do defektu w krzywym zwierciadle.
"To imponujące osiągnięcie - wykryć obiekt o tak małej masie z tak dużej odległości" - podkreśla prof. Chris Fassnacht, autor artykułu opublikowanego w piśmie "Nature Astronomy". "Odnajdywanie ciał o tak małej masie, jak ten, ma kluczowe znaczenie dla poznania natury ciemnej materii" - dodaje.
Tajemniczy obiekt ma masę około miliona razy większą od masy Słońca. Naukowcy podejrzewają, że może to być skupisko ciemnej materii sto razy mniejsze niż jakiekolwiek dotąd wykryte, albo bardzo zwarta, nieaktywna galaktyka karłowata.
Choć ciemna materia jest niewykrywalna poza swoimi efektami grawitacyjnymi, uważa się, że kształtuje rozmieszczenie galaktyk, gwiazd i innych widocznych obiektów na niebie.
Kluczowym pytaniem dla astronomów jest jednak to, czy ciemna materia może istnieć w postaci małych skupisk pozbawionych gwiazd. Jak podkreślają autorzy odkrycia, odpowiedź mogłaby potwierdzić lub obalić niektóre teorie dotyczące natury ciemnej materii.
Naukowcy wykorzystali różne instrumenty takie jak teleskop Green Bank (GBT) w Wirginii Zachodniej, sieć Very Long Baseline Array (VLBA) na Hawajach oraz Europejską Sieć Interferometryczną o Bardzo Długiej Bazie (EVN) obejmującą radioteleskopy w Europie, Azji, Republice Południowej Afryki i Portoryko. W pewnym sensie połączyli je w teleskop o rozmiarach Ziemi.
"Biorąc pod uwagę czułość naszych danych, spodziewaliśmy się znaleźć przynajmniej jeden ciemny obiekt, więc nasze odkrycie jest zgodne z tzw. teorią zimnej ciemnej materii, na której opiera się znaczna część naszej wiedzy o powstawaniu galaktyk" - mówi autor badania, Devon Powell z Instytutu Astrofizyki im. Maxa Plancka.
"Skoro znaleźliśmy jeden taki obiekt, pytanie brzmi teraz, czy uda się odkryć więcej i czy ich liczba nadal będzie zgodna z modelami" - dodaje.
Marek Matacz
W dalekim kosmosie odkryto tajemniczy nieświecący obiekt