iedemnaście uniwersyteckich zespołów, w tym aż dziewięć z Polski, rozpocznie w piątek rywalizację w zawodach łazików marsjańskich - European Rover Challenge, które odbędą się w Podzamczu Chęcińskim koło Kielc. Zwycięzców poznamy w niedzielę 7 września.
European Rover Challenge (ERC) to konkurs skierowany do studentów, absolwentów oraz pracowników uczelni. Uczestniczące w nim drużyny muszą zaprojektować i zbudować łazik marsjański. Startują w czterech konkurencjach terenowych, w których łazik musi np. pokonać wzniesienia terenu, udzielić pomocy rannemu astronaucie, dokonać napraw w zepsutym urządzeniu. Uczestnicy muszą też zaprezentować, jak powstała sama konstrukcja. Wygrywa drużyna, której robot uzyska łącznie najwyższą punktację.
W organizowanych po raz pierwszy zawodach weźmie udział 17 drużyn. Dziewięć z nich to zespoły polskie: PCz Rover Team z Politechniki Częstochowskiej, Impuls oraz Fulpa z Politechniki Świętokrzyskiej, PWr Rover Team - Scorpio Project z Politechniki Wrocławskiej, T-4 Team z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, PŁ Raptors z Politechniki Łódzkiej, Cud Team z Politechniki Poznańskiej oraz dwa zespoły z Politechniki Warszawskiej: Eris Project - Ares Team i Eris Project - Skarabeusz Team. W Polsce wystartują też cztery zespoły z Indii, dwa z Bangladeszu i po jednym z Egiptu i Kolumbii.
Zawody odbędą się w województwie świętokrzyskim w Podzamczu Chęcińskim koło Kielc. "Wybraliśmy to miejsce ze względu na geologię. Świętokrzyskie jest jednym z najbogatszych geologicznie terenów. Jeżeli naukowcy z PAN znaleźli tutaj pierwsze ślady życia wychodzącego na ląd - czyli tetrapoda - to pytanie, co znajdzie łazik, który też będzie musiał tutaj kopać w ziemi" - powiedział Łukasz Wilczyński z organizującego wydarzenie Mars Society Polska. Choć - jak przyznał - trudno będzie oddać krajobraz marsjański, to teren będzie wymodelowany tak, by ziemia nabrała marsjańskiego kolorytu. Już wiadomo, że kolejna edycja konkursu również odbędzie się w Polsce w tym samym miejscu.
Konkurs jest europejską wersją prestiżowych zawodów University Rover Challenge (URC), które corocznie odbywają się na pustyni Utah w Stanach Zjednoczonych. Od dwóch lat pierwsze miejsca w konkursie zajmuje drużyna z Politechniki Białostockiej z łazikiem Hyperion i Hyperion 2. Studenci z Białegostoku wygrali zawody również w 2011 roku z łazikiem Magma2. "Właściwie wszystkie kraje europejskie chciały organizować taką imprezę. Choć Amerykanie powiedzieli kiedyś, że URC jest jedno, to my ich przekonaliśmy jedną rzeczą: Polacy zaczęli być właściwie weteranami tych zawodów, wygrywając kolejny raz z rzędu" - wyjaśnił Wilczyński.
Między konkursem amerykańskim, a rozgrywanym w Polsce, jest jednak pewna różnica. Zawody w USA są imprezą zamkniętą, wyłącznie dla zawodników i jury. Zawody europejskie będą otwarte dla publiczności. "Dzięki temu każdy będzie mógł na własne oczy zobaczyć, jak łaziki ze sobą konkurują" - zapowiedział rozmówca PAP.
W ramach ERC 2014 odbędzie się też konferencja "Człowiek w kosmosie", w której wezmą udział przedstawiciele branży kosmicznej, medycznej, naukowej, a także prywatni przedsiębiorcy. Z kolei w sobotę i niedzielę, podczas Pikniku Naukowo-Technologicznego, publiczność będzie mogła uczestniczyć w pokazach, warsztatach oraz prezentacjach dotyczących przemysłu i technologii kosmicznych. Z okazji zawodów działalność zainauguruje też Centrum Nauki Leonardo da Vinci. Przez rok będzie można w nim oglądać wystawę "Świat Leonarda", ukazującą geniusz włoskiego wynalazcy, naukowca i artysty.
Zawody European Rover Challenge organizuje Mars Society Polska, we współpracy z agencją Planet PR, Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego oraz Regionalnym Centrum Naukowo-Technologicznym w Podzamczu k. Chęcin.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.