Blisko 80 bocianów, które z różnych powodów nie odleciały do Afryki, spędza zimę w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. "Ich zimowe utrzymanie kosztuje ponad 20 tys. zł" - powiedział PAP lekarz weterynarii ośrodka Radosław Fedaczyński.
"W większości są to bociany, które ucierpiały po zderzeniu z liniami energetycznymi, zostały potrącone przez samochody, mamy też ofiary kłusowników" - zauważył Fedaczyński.
W Przemyślu bociany spędzają zimę od ponad ćwierć wieku. Do tamtejszego ośrodka przywożą je m.in. osoby prywatne, pracownicy samorządów gmin. Zdecydowana większość z Przemyśl opuści na wiosnę.
Zimowe utrzymanie bocianów kosztuje ok. 20 tys. zł. Środki na ten cel od kilku lat ośrodek uzyskuje dzięki akcji "Pomóż bocianom przetrwać zimę". "Nasi podopieczni dziennie zjadają nawet 40 kg mięsa. Oprócz drobiu, wołowiny i wieprzowiny dostają także ryby" - przypomniał lekarz weterynarii ośrodka.
W przemyskim ośrodku bociany przebywają w ogrzewanym, półotwartym pomieszczeniu. Niektóre z nich wychodzą na zewnątrz. W słoneczne dni lubią wygrzewać się na słońcu.
"Bociany zimę znoszą bardzo dobrze. Jeśli mają osłonę od wiatru oraz dwa ciepłe posiłki każdego dnia, to nie straszne im nawet 20-stopniowe mrozy" - wyjaśnił Fedaczyński.
W tym roku w Przemyślu obok bocianów przebywają również m.in. orzeł przedni, bielik, kilka saren, wilk, myszołowy, sowy uszate, puszczyki. Po rehabilitacji większość z nich na wolność zostanie wypuszczona wczesną wiosna.
Przemyski ośrodek działa jako fundacja; powstał na początku lat 90. XX w. Trafiają do niego poszkodowane ptaki i zwierzęta; głównie z Podkarpacia.
Zero, to tylko punkt, od którego mierzy się poziom wody w rzece.
Planetoida Apohpis przeleci obok Ziemi 13 kwietnia 2029 roku.
W Gruzji archeolodzy odnaleźli szczątki jednego z wczesnych gatunków.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.