Według misji ekspertów UNESCO, która w środę opublikowała komunikat ze swego pobytu w Palmirze, to syryjskie starożytne miasto mimo zniszczeń celowo dokonywanych przez dżihadystów Państwa Islamskiego (IS) zachowało swój charakter i duży stopień integralności.
Była to pierwsza misja, wysłana aby na szybko ocenić skalę zniszczeń starożytnego miasta w oazie na Pustyni Syryjskiej na wschód od Damaszku. W Palmirze, na skrzyżowaniu szlaku handlowego i kilku cywilizacji starożytnych doszło do połączenia greckorzymskich technik z lokalnymi tradycjami i wpływami perskimi, co stworzyło niepowtarzalną całość kulturową.
Na czele misji w dniach 24-26 kwietnia stała dyrektor Centrum Światowego Dziedzictwa Mechtild Roessler. Eksperci przeprowadzili szczegółową wizytację w muzeum Palmiry i - ochraniani przez siły bezpieczeństwa ONZ - na stanowisku archeologicznym.
Stwierdzili "znaczne straty w muzeum archeologicznym", przede wszystkim w przypadku posagów dużych rozmiarów, sarkofagów i rzeźb, których nie udało się ukryć. Figury porozbijano, odtrącając im głowy; odłupane fragmenty w większości nadal leżą na podłodze - podaje wstępny raport.
"Palmira jest filarem syryjskiej tożsamości i źródłem godności dla wszystkich Syryjczyków - powiedziała dyrektor generalna UNESCO Irina Bokowa. - UNESCO zdecydowane jest zapewnić ochronę tego i innych miejsc we współpracy ze swymi partnerami w ramach szerszych operacji humanitarnych i pokojowych".
Ekspertom towarzyszył dyrektor generalny Syryjskich Starożytności i Zabytków Mamun Abdulkarim oraz specjaliści z muzeów światowego dziedzictwa. Określili oni najpilniejsze środki konieczne do zabezpieczenia budowli i zakres niezbędnych prac dokumentacyjnych. Już podjęto prace nad zniszczonymi rzeźbami, by sporządzić dokumentację i dopasować do siebie porozbijane fragmenty.
Członkowie misji ocenili stan zachowania wielkiej kolumnady i agory. Odnotowali zniszczenie łuku triumfalnego i świątyni Szamin-Baala - boga nieba, która - jak podaje UNESCO - została "obrócona w perzynę". Dżihadyści wysadzili w powietrze część świątyni oraz jedną z kolumnad.
Świątynia, miejsce kultu Baala, należącego do głównych bóstw kananejskich w mitologiach semickich, była wzniesiona dla Baala jako pana nieba, dawcy światła i ciepła - Szamina - w 32 r., za czasów cesarza Tyberiusza. Zachowała się do naszych czasów w dość dobrym stanie, ale po opanowaniu Palmiry przez IS została zniszczona. Wysłannicy UNESCO nie mogli jednak zbadać jej z bliska, gdyż budowla czy też jej ruiny wciąż są niedostępne, ponieważ jeszcze nie zakończono rozminowywania.
Z tego samego powodu niedostępna jest cytadela mamelucka, która poważnie ucierpiała z rąk dżihadystów.
Wysadzili oni również trzy starożytne grobowce wieżowe z lat 44-103 n.e. Palmireńskie wieże grobowe, budowane z piaskowca na planie kwadratu lub prostokąta, mają od 3 do 5 kondygnacji. Należały do najbogatszych rodzin. Wewnątrz nisze grobowe - w niektórych wieżach było ich do 300 - zamykane były blokami kamienia z reliefowym wizerunkiem zmarłego, malowanymi na żywe kolory.
Uczestnicy misji złożyli hołd odwadze wszystkich osób, które pracują nad dokumentacją i ochroną syryjskiego dziedzictwa, i uczcili minutą ciszy pamięć zamordowanego przez IS jednego z najbardziej zasłużonych dla Palmiry archeologów - 82-letniego Chaleda el-Asaada. Asaad zajmował się zabytkami Palmiry ponad 50 lat, a IS próbowało wydobyć od niego informacje na temat ukrytych przed nimi bogactw muzealnych.
Pełny raport UNESCO na temat Palmiry zostanie przedstawiony komisji światowego dziedzictwa podczas jej 40. posiedzenia, które odbędzie się w lipcu w Stambule i które opracuje rekomendacje dotyczące niezbędnej ochrony miejsca.
UNESCO planuje również wysłanie międzynarodowej misji eksperckiej do zbadania stanu zachowania miejsc dziedzictwa kultury w Syrii, w tym ponownie Palmiry.
Międzynarodowe spotkanie ekspertów poświęcone zachowaniu i ochronie dziedzictwa w Syrii ma się odbyć w dniach 2-4 czerwca w Berlinie.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.