Kilka tygodni temu władze Chin ogłosiły bardzo ambitny program podboju kosmosu. To, że Państwo Środka nie szczędzi sił i kosztów na badanie przestrzeni kosmicznej, nie jest dla nikogo tajemnicą. Podobnie jak to, że tempo, w jakim przekracza kolejne granice, zaskakuje największych entuzjastów. Ogłoszony plan jest jednak jeszcze odważniejszy niż poprzednie. W ciągu następnych 3 lat Chińczycy chcą wysłać na Marsa dużego satelitę. Krótko po tej misji na Czerwoną Planetę ma zostać wysłana sonda, która przywiezie na Ziemię próbki marsjańskiego gruntu. W 2018 r. chińskie urządzenia badawcze mają wylądować na Księżycu, a do 2030 r. kraj ten chce tak rozwinąć swój program kosmiczny, by móc się ścigać o palmę pierwszeństwa w kosmosie z Amerykanami. Zapowiada się więc nowy wyścig kosmiczny, ale tym razem nie pomiędzy USA i Związkiem Radzieckim (Rosją), tylko pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem. •
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.