We wrześniu rozpoczyna się w Kanadzie jedna z najciekawszych migracji w świecie przyrody. Pomarańczowobrunatny motyl, znany jako monarch, zaczyna przenosić się na zimę do Meksyku.
Jak co roku miliony motyli Danaus plexippus mają do pokonania ponad 4 tysiące kilometrów znad kanadyjskich Wielkich Jezior do cieplejszego Meksyku. Jak przypomniała telewizja CBC, od dawna wiedziano, że te królewskie motyle lecą na południe, ale dopiero w 1975 roku entomolodzy potwierdzili, że finałem ich wędrówki jest Meksyk.
Ciekawostką przyrodniczą jest to, że żaden z wyruszających obecnie z Kanady motyli nie doleci do Meksyku. Owady te żyją bowiem tylko 3-4 tygodnie. W trakcie podróży pojawia się do pięciu nowych pokoleń, które są wyposażone w gatunkową pamięć o kierunku przelotu i docelowym miejscu. Wiadomo, że Danaus plexippus ma w czułkach swoisty kompas, który pozwala nie tylko kierować się słońcem, ale także uwzględniać w wytyczaniu kierunku przelotu pory dnia.
Gatunek jest zagrożony wycinaniem lasów w Meksyku, a trzy lata temu Kanada, USA i Meksyk porozumiały się w sprawie współpracy przy ochronie meksykańskich zimowych siedlisk motyli.
Danaus plexippus to motyle, które w Toronto można latem zobaczyć najczęściej. W wielu ogrodach sadzi się specjalnie budleję (tzw. butterfly bush), której kwiaty wabią owady.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.