Dwie trzecie Włochów jest w złym humorze z powodu fali dotkliwych upałów, nękających od kilku tygodni ich kraj- takie są wyniki sondażu. Potwierdzają je psycholodzy, którzy mówią, że wraz z upałem rośnie poziom rozdrażnienia, wściekłości czy nawet agresji.
Obecną falę rekordowych temperatur włoscy meteorolodzy nazwali Charon. To postać znana z mitologii, ale także z "Boskiej komedii" Dantego jako ten, kto woził potępieńców do piekła. To nawiązanie do arcydzieła włoskiej literatury uznano za najbardziej trafne, tym bardziej, że w mediach mowa jest o "piekielnych temperaturach".
Specjaliści zajęli się psychicznym samopoczuciem mieszkańców Półwyspu Apenińskiego w dniach utrzymywania się tzw. antycyklonu afrykańskiego. Wyjaśnili na łamach prasy, że dochodzi do reakcji łańcuchowej, będącej głównie skutkiem różnicy w poziomie melatoniny i serotoniny, co ma bezpośredni wpływ na humor i kłopoty ze snem. Przyczynia się też do zmiany metabolizmu, zwłaszcza w przypadku osób mających z nim problemy. Jego zwiększenie zakłóca pracę wątroby, a to z kolei prowadzi do tego, że w organizmie krąży więcej toksyn, co nie jest obojętne ani dla nerek, ani dla skóry.
Z powodu bezsenności, na którą cierpi w tych dniach jedna piąta Włochów, wzrasta rozdrażnienie. Towarzyszy temu ogólna irytacja i wściekłość, kłopoty z koncentracją, utrata apetytu. Dlatego jednym ze skutków przemęczenia upałem są też, zauważają psycholodzy, częstsze niż zwykle ataki furii, utraty kontroli nad sobą, przemocy. W niektórych przypadkach upał może nawet wywołać stan zbliżony do depresji.
Wraz ze wzrostem temperatur rośnie też liczba przestępstw - wynika z kronik policyjnych.
"W upale człowiek traci spokój, a razem z nim umiejętność racjonalnego myślenia i takich decyzji; zastępuje ją wściekłość" - tak tłumaczy to zjawisko psychiatra Michele Cucchi z Mediolanu, cytowany przez prasę.
Z Rzymu Sylwia Wysocka
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.