Są komunikaty, na które nie zwracamy uwagi, bo bardzo często się powtarzają. Jednym z nich jest ten o szkodliwości braku aktywności fizycznej i siedzącym trybie życia. Być może nie widzimy tego, ponieważ tak właśnie żyjemy?
Naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie, a konkretnie z placówki Anderson Cancer Center, dokładnie policzyli, jaki jest związek pomiędzy ryzykiem zachorowania i śmierci z powodu choroby nowotworowej a siedzącym trybem życia. I okazało się, że najmniej aktywne fizycznie osoby mają o ponad 80 proc. podwyższone ryzyko śmierci z powodu nowotworu w porównaniu z osobami aktywnymi. To, że istnieje związek pomiędzy aktywnością a stanem zdrowia to – jak mawiał jeden z polityków – oczywista oczywistość, ale czasami dopiero konkretne liczby przemawiają do naszej wyobraźni. A zatem przedstawmy konkretne liczby. Pytanie, czy zrobią na nas, a przynajmniej na najmniej aktywnych, jakiekolwiek wrażenie. W tej samej pracy policzono, jak określona aktywność fizyczna wpływa na zmniejszenie ryzyka śmierci z powodu nowotworu. Wystarczy 30 minut siedzenia zamienić na 30 minut aktywności fizycznej, a procenty zaczynają działać na naszą korzyść. I tak 30 minut jazdy na rowerze dziennie zmniejsza ryzyko śmierci z powodu nowotworu o ponad 30 procent. 30 minut spaceru, zamiast 30 minut np. siedzenia przed telewizorem, zmniejsza to ryzyko o 8 procent. Co ważne, zwykła, codzienna aktywność fizyczna nie musi być realizowana w jednym pakiecie. Może nawet ważniejsze jest przerywanie okresów braku aktywności jakimś wysiłkiem. Może to być np. przejście po schodach w biurze dwóch pięter w górę i dwóch pięter w dół. Dobrym pomysłem jest wysiadanie z autobusu przystanek wcześniej, by codziennie przejść przynajmniej kilkaset metrów piechotą. W skrócie mówiąc, by zminimalizować ryzyko śmierci z powodu nowotworu, wcale nie trzeba zamieniać się w sportowca. Wystarczy minimalnie zmienić swoje codzienne przyzwyczajenia. Więcej chodzić, odkurzyć rower, częściej wybierać się na spacery do parku i zrezygnować z windy albo przynajmniej wysiadać z niej w takim miejscu, by chodzić po schodach. Po prostu nie siedzieć.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.