Krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza opracuje technologię zgazowania węgla dla potrzeb energetyki. W Polsce węgiel mamy, a gazu nam brakuje. Trudno zrozumieć, dlaczego dopiero teraz zabieramy się za dopracowanie odpowiednich technologii.
W procesie zgazowania z węgla kamiennego (choć bardziej ogólnie można powiedzieć, że z każdego paliwa stałego) „wyciągane” jest paliwo gazowe. Najczęściej to mieszanka tlenków węgla, wodoru i metanu. Cały proces zachodzi w wysokiej temperaturze w ściśle określonych warunkach, np. przy ograniczonym dopływie powietrza. Uzyskany w ten sposób gaz można wykorzystywać w energetyce (produkując prąd w turbinach gazowych), do ogrzewania i w przemyśle. Może być także wykorzystywany przez odbiorców indywidualnych.
Gaz na prąd
Technologia otrzymywania gazu z paliw stałych nie jest nowa. Pod koniec XVIII wieku w Szkocji po raz pierwszy zgazowano węgiel drzewny. W szczelnym naczyniu podgrzewano jego kawałki i zauważono, że powstaje palny gaz. Gaz, który zrobił, szczególnie w USA, zawrotną karierę. Kilkadziesiąt lat później praktycznie cały gaz, jaki był wykorzystywany w Ameryce (zarówno dla potrzeb przemysłu, jak i odbiorców indywidualnych), pochodził właśnie z procesu zgazowania. Nigdy nie wykorzystywano go jednak na masową skalę do produkcji energii. Przesyłanie energii elektrycznej jest dużo prostsze, a przez to tańsze i bezpieczniejsze niż budowa instalacji gazowej. Stąd dzisiaj mówiąc o produkcji gazu z węgla, automatycznie myśli się o energetyce. A konkretnie o budowie tzw. IGCC (ang. Integrated Gasification Combined Cycle – technologia bloku gazowo-parowego ze zintegrowanym zgazowaniem paliwa). W Polsce takiej instalacji jeszcze nie ma. W USA pierwszą uruchomiono w 1996 roku w Polk.
Po pięciu latach podsumowano wyniki jej pracy. Okazało się, że sprawność takiej elektrowni wynosi około 45 proc., czyli jest o przynajmniej 10 proc. wyższa niż sprawność węglowej elektrowni konwencjonalnej. A to nie wszystkie zalety takiej instalacji. Okazało się, że zużycie wody przez IGCC jest o około połowę mniejsze niż przez siłownie tradycyjne (o takiej samej mocy). Dużo mniejsze są też emisje związków siarki, azotu i dwutlenku węgla. To ostatnie jest szczególnie ważne z punktu widzenia polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej. Eksperci twierdzą też, że w elektrowni gazowej „zasilanej” gazem z węgla o wiele łatwiej wychwytywać CO2 (z myślą o jego ewentualnym wtłaczaniu pod ziemię) niż w elektrowni konwencjonalnie spalającej węgiel.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.