Połączenie z należącymi do Norwegii złożami gazu to jedna z najważniejszych inwestycji energetycznych w historii Polski.
Rura na dnie Bałtyku kojarzy się z tą, która biegnie z Rosji do Niemiec. Ale niebawem zostanie położona kolejna, która biegnie z północnego zachodu w „naszą” stronę. Ta inwestycja to Baltic Pipe, raczej system niż jedna nitka gazociągów, dzięki którym gaz z Norwegii, przez Danię, będzie napływał do Polski. Zdaniem polskich polityków to projekt strategiczny, dzięki któremu odetniemy się od dostaw gazu z Rosji. Będziemy go kupowali na Północy, w Norwegii, choć część tamtejszych złóż należy do PGNiG. W ten sposób do Polski będzie mogło docierać 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Dla porównania: roczne zapotrzebowanie Polski na gaz wynosi niecałe 20 mld metrów sześciennych i szybko rośnie. W 2022 roku kończy się kontrakt z rosyjskim Gazpromem. Budowa bałtyckiej rury (Baltic Pipe), gazoport w Świnoujściu oraz mniejsze instalacje i połączenia pozwolą zapewnić wystarczającą ilość gazu.
Dostępne jest 38% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
To substancje wywołujące m.in. nowotwory i choroby tarczycy.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.