Często widzimy je w gazetach czy telewizji. Otaczają nas – jak najlepsi znajomi – każdego dnia. Są wizytówką największych światowych marek wielu branż. Jednak rzadko zastanawiamy się jak powstały. Nazwy. Skąd się wzięły? Były efektem przypadku? A może dokładnie przemyślanej strategii?
Stłukłeś ulubiony wazon żony? Prawdopodobnie czekają cię kłopoty. No chyba, że wydrukujesz identyczny i małżonka nic nie zauważy.
Zaintrygowani podesłanym przez znajomych filmikiem spontanicznie dzielimy się nim na portalach społecznościowych. Nie wiemy, że to najskuteczniejsza forma reklamy. My klikamy, a koncerny zacierają ręce.
W Lourdes cuda naprawdę zdarzają się codziennie – podkreśla w rozmowie z KAI dr. Monika Waluś, teolog – dogmatyk, wykładowca w WSD Braci Kapucynów w Krakowie. .:::::.
Fragmenty biografii papieża z Argentyny pióra Elizabetty Piquė.