Mimo, że Marsa ciągle badają wysłane wcześniej sondy, NASA już wysyła kolejną misję na Czerwoną Planetę. Będzie to misja Mars Science Laboratory z łazikiem Curiosity. Start został zaplanowany na sobotę 26 listopada.
Sonda będzie wyniesiona w kosmos za pomocą rakiety Atlas V. Start nastąpi z Cape Canaveral Air Force Station na Florydzie.
Lądowanie na Marsie ma nastąpić 5 lub 6 sierpnia 2012 roku w kraterze Gale. Sonda pokona 570 milionów kilometrów, a planowany podstawowy czas trwania misji to 1 rok marsjański (98 tygodni). Całkowity koszt projektu wyniesie 2,5 miliarda dolarów.
Sonda ma rozmiary 4,5 na 3 metry. Całkowita masa startowa wyniesie 3.893 kg, z czego 899 kilogramów waży łazik Curiosity. Łazik powinien poradzić sobie z przeszkodami o wysokości do 65 cm i pokonywać trasę do 200 metrów dziennie. Jest większy i cięższy niż ostatnie amerykańskie łaziki marsjańskie (Spirit i Opportunity). Ma długość 3 metrów, szerokość 2,8 metra, wysokość 2,1 metra (do czubka masztu), dodatkowe ramię o długości 2,1 metra, a jego koła mają średnice po 0,5 metra.
Celem misji jest zbadanie czy obszar krateru Gale zawiera dowody na istnienie obecnie lub kiedyś warunków umożliwiających życie. Będą przeprowadzane także badania geologiczne, składu chemicznego, izotopowego i mineralogicznego powierzchni i gruntu pod powierzchnią, badania atmosfery oraz promieniowania kosmicznego docierającego do powierzchni planety.
Misja kontynuuje strategię marsjańskiej eksploracji przyjętą przez NASA w połowie lat 90., którą można określić jako "Podążanie za wodą". Kolejne misje jako jedno ze swoich głównych zadań mają poszukiwanie wody oraz odpowiedzi na pytanie czy kiedyś na Marsie istniało życie.
Mars Science Laboratory wraz łazikiem Curiosity jest projektem amerykańskiej NASA, ale współpracuje przy nim więcej krajów, m.in.: Rosja, Hiszpania, Kanada i Niemcy.
Ośrodek Przewidywania Burz (SPC) zarejestrował 922 zgłoszenia w całym kraju.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.