Jantar dla zuchwałych

Dobry czerpak to nie wszystko. Trzeba umieć czytać wodę i obserwować zachowanie mew.

Wyłowiony z Bałtyku jantar skupują lokalni bursztynnicy. -Trudno mi jednoznacznie określić cenę bursztynu, bo ona zależy od wielu czynników - mówi Narcyz Kalski, bursztynnik ze Słupska. - Bryła nie może być popękana, najdroższe są te w kolorze białym i niebieskawym. Od zawsze duże wzięcie mają kawałki przeźroczyste, gdyż dzięki temu można zajrzeć w głąb bursztynu i sprawdzić, czy nie ma w nim żadnych inkluzji.

Cudowne właściwości
Z uwagi na właściwości lecznicze bursztynu zainteresowanie nim przeżywa dziś renesans. - Największą jego zaletą jest to, że jonizuje powietrze ujemnie, czyli korzystnie dla człowieka - wyjaśnia Kalski. - W naszym bałtyckim jantarze znajduje się też dużo korzystnego dla zdrowia kwasu bursztynowego.

Z większych okazów, po specjalistycznej obróbce, robi się modną na całym świecie biżuterię. Drobnica przeznaczana jest na nalewki. – 50 gram okruchów bursztynu zalewamy czystym spirytusem. Nalewkę trzymamy przez 10 dni w ciemnej butelce. Po tym okresie możemy smarować nią bolące stawy, plecy, mięśnie. Kilka kropelek można też dodać to herbaty, czy wody przegotowanej – zdradza swoją recepturę N. Kalski.

Słupski bursztynnik pokazuje nam książkę ojca Andrzeja Klimuszki, który opisał cudowne właściwości bursztynu. – Wynika z niej, że bursztyn ma również działanie przeciwrakowe – podkreśla Kalski. – Nawet częsty kontakt z bursztynem może chronić przed nowotworami. Dlatego zaleca się nosić kobietom naszyjnik z jantaru.

Słupszczanin widział na własne oczy największy na świecie okaz bursztynu. Ważąca 9,75 kg bryła znajduje się obecnie w Berlinie. – Jestem jednak przekonany, że w Bałtyku znajdują się jeszcze większe okazy – nie ma wątpliwości bursztynnik.         

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| NAUKA, PRZYRODA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg