– Jeszcze parę lat temu, wracając z pracy, niemal każdego dnia widziałem na łąkach zające. Nieraz zmuszały mnie do ostrego hamowania, gdy wbiegały pod koła mojego auta. Dziś już nie widujemy się – mówi Artur Jasiński.
Obok baranka i kurczaczka, jednym z symboli wielkanocnych jest zając. Jego podobiznę można spotkać na serwetkach, obrusach, torbach, słodyczach. Zrobiony z czekolady zajmuje wiele miejsca na sklepowych półkach. Nie wszyscy jednak wiedzą, że to miłe zwierzę na terenie diecezji jest zagrożone wyginięciem. Z roku na rok znacznie spada jego populacja. I kto wie, czy za kilka lat żywego szaraka nie będzie można zobaczyć jedynie w telewizji.
Lis, kłusownik i ekolodzy
– Od wielu lat liczba zajęcy na naszym terenie, który obejmuje Skierniewice po Rawę Mazowiecką i Łowicz, jest bardzo mała – mówi Jan Pawlaczyk, zastępca nadleśniczego w Skierniewicach. – Najgorsza sytuacja jest w okolicach Rawy. Tam myśliwi już od kilku lat nie polują na zająca. Niewiele lepiej jest w Skierniewicach. W okolicach Łowicza kilka kół łowieckich pozyskuje je, ale w znikomych ilościach, nieprzekraczających 25 sztuk – wyjaśnia nadleśniczy.
Przyczyn spadku populacji jest przynajmniej kilka. Jedna z nich to ochrona drapieżników myszołowatych. Ponadto od wielu lat na terenie Polski z pomocą szczepionek zwalczana jest wścieklizna u lisów. Dzięki niej ubytek tych zwierząt jest znikomy. Na życie zająca czyhają także gawrony, kruki, koty, bezpańskie psy.
Problemem są nie tylko naturalni wrogowie. Do pełnego obrazu zagrożeń trzeba dołożyć jeszcze szerzące się wśród zajęcy choroby, a także zmiany, jakie zaszły w rolnictwie. Kiedyś zając, który jest stuprocentowym wegetarianinem, miał w czym wybierać. Duża liczba małych gospodarstw, w których uprawiano niemal wszystko, sprawiała, że jego jadłospis był bogaty i różnorodny. Dziś już tak nie jest. Nie dość, że rolnicy nastawiają się na jedną uprawę, to jeszcze stosują wiele nawozów i środków ochrony, które są szkodliwe dla zajęcy.
- Jeśli dołożymy do tego kłusownictwo, nieprzemyślane chronienie jakiegoś gatunku, a także towarzystwa ekologiczne skupiające się nad ochroną jednostki, a nie całego systemu, nie ma się co dziwić, że sytuacja staje się dramatyczna - zauważa J. Pawlaczyk.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.