Macierzysta galaktyka naszego Układu Słonecznego, znana jako Droga Mleczna, zderzy się z sąsiednią galaktyką Mgławicą Andromedy, ale dopiero za 4 miliardy lat - poinformowała NASA, powołując się na rezultaty obserwacji Kosmicznego Teleskopu Hubble'a.
Fakt zbliżania się tych obu skupisk gwiazd jest znany astronomom od dawna. Zmierzają on ku sobie z prędkością około 400 tys. kilometrów na godzinę. Do tej pory nie było jednak wiadomo, czy dojdzie do pełnej kolizji, czy też jedynie do zahaczenia lub nawet całkowitego rozminięcia się - brakowało bowiem dokładnego określenia kierunku poruszania się Mgławicy Andromedy.
Dzięki krążącemu wokół Ziemi astronomicznemu satelicie kierunek ten udało się ściśle ustalić. "Nasze obserwacje jednoznacznie wskazują, że dojdzie do czołowego zderzenia Mgławicy Andromedy z naszą Drogą Mleczną" - powiedział Roeland van der Marel, szef badającego to zjawisko zespołu w Instytucie Naukowym Teleskopu Kosmicznego (STScI) w Baltimore. Według naukowców, w następstwie zderzenia obie spiralne galaktyki połączą się w nową galaktykę eliptyczną. Układ Słoneczny zostanie wtedy prawdopodobnie przerzucony w zupełnie inne miejsce, ale nie ulegnie zagładzie.
Przy kolizji galaktyk rzadko kiedy dochodzi do bezpośrednich zderzeń zawartych w nich gwiazd. Jednak w wyniku oddziaływania grawitacyjnego obie galaktyki przechwytują się nawzajem i w końcu stapiają.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.