Miliony złotych wydano na regulowanie lub pogłębianie rzek, ale takie działania powodują też degradację środowiska naturalnego - twierdzą ekolodzy z WWF. Ich zdaniem w ten sposób marnuje się publiczne pieniądze.
Jak podała na swojej stronie internetowej organizacja WWF, prace przy usuwaniu osadów z dna rzek, czyli ich pogłębianiu, niszczą siedliska, w których występują chronione gatunki roślin i zwierząt, w tym gatunki ryb o znaczeniu gospodarczym. "Mogą spowodować, że Polska nie zdoła poprawić jakości wód śródlądowych do 2015 roku" - wyjaśnili ekolodzy.
Jak twierdzą, takie szkodliwe działania są tłumaczone m.in. tym, że mają zapobiegać powodziom.
Zgodnie z unijną Ramową Dyrektywą Wodną państwa członkowskie są zobowiązane do ochrony i poprawy stanu wszystkich wód gruntowych i powierzchniowych (rzek, jezior, kanałów i wód przybrzeżnych), aby przywrócić ich dobry stan najpóźniej do 2015 r.
Ekolodzy wskazują również, że pogłębianie i regulowanie rzek powoduje przyspieszenie ich nurtu, co może przyczynić się do zwiększenia zagrożenia powodziowego terenów położonych w dole rzeki.
Organizacja poinformowała, że informacji ekologów dot. prac utrzymaniowych rzek w latach 2010-2012 wynika, że wówczas w Polsce pogłębiono ok. 9 tys. km rzek i wydano ponad 130 mln zł.
"Prace utrzymaniowe są pozbawione kontroli oceny ich skutków środowiskowych. Nie ma ani regionalnego, ani centralnego rejestru prac hydrotechnicznych na rzekach. Przez brak takiej bazy danych żadna instytucja rządowa nie jest w stanie ocenić nawet w przybliżeniu rzeczywistych skutków środowiskowych tych prac. Instytucje, które są zobowiązane do poprawy stanu wód dopuszczają więc do wydatkowania funduszy na inwestycje, które przynoszą odwrotny efekt" - uważa Piotr Nieznański z WWF Polska.
Pod koniec lutego Komisja Europejska wezwała Polskę przez Trybunał Sprawiedliwości UE w związku z nieprawidłowym wdrożeniem wspólnotowych przepisów ws. ochrony wód zawartych w tzw. ramowej dyrektywie wodnej. Komisja była szczególnie zaniepokojona niewdrożeniem załącznika drugiego do dyrektywy, w którym przedstawiono charakterystykę typów wód powierzchniowych i podziemnych, a także niepełnym wdrożeniem załącznika trzeciego, zawierającego m.in. specyfikację do analizy obszaru dorzecza i przegląd wpływu działalności człowieka na stan wód.
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
Badaczki ustaliły, że larwy drewnojada skuteczniej trawią plastik niż larwy mącznika.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.