Dzieci wiedzą, że internet bywa niebezpieczny i rzadko narażają się na ryzyko. Jednak badania pokazują, że ok. 2 proc. dzieci podejmuje ryzykowne zachowania w sieci. To niewielki odsetek, ale kryją się za nim problemy tysięcy dzieci - uważa psycholog dr Lucyna Kirwil.
Dr Kirwil ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej jest koordynatorką polskiej części badań EU Kids Online opartych na opiniach prawie 10 tys. dzieci w wieku 9-16 lat z 25 krajów Europy.
Kiedy mówimy o zagrożeniach w internecie, często myślimy o pedofilii, o kontaktach z nieznajomymi, udostępnianiu swoich danych. Rzeczywiście, badania potwierdzają, że tego typu zachowania, to wciąż najbardziej groźne obszary.
"Komunikowanie się z osobami nieznajomymi w internecie, udostępnianie swoich danych identyfikacyjnych osobom, których dzieci całkowicie nie znają, to wciąż dwa najbardziej groźne obszary, które są ścieżkami do spotkania z osobą nieznajomą" - powiedziała dr Kirwil w rozmowie z PAP.
Zwróciła uwagę, że niezwykle zagrożone są dziewczęta w okresie dorastania, w wieku ok. 15-16 lat. "W tym okresie one często szukają kogoś, kto by się nimi zaopiekował, a nie tylko towarzyszył w zabawie, szukają partnerów, którzy byliby bardziej odpowiedzialni od ich rówieśników, chcą partnerów o charakterze seksualnym. To jest rzeczywiście duże niebezpieczeństwo" - zauważyła badaczka.
Podkreśliła, że zagrożenie kontaktem z pedofilami, do którego może dojść za pośrednictwem internetu, dotyczy i starszych, i młodszych dzieci.
Inne ryzykowne zachowania, na które zwróciła uwagę dr Kirwil, to np. wchodzenie na strony internetowe, na których można grać w gry hazardowe. "Są przypadki, ze dzieci całymi tygodniami grają w takie gry, wygrywając i przegrywając. To jest coś, z czego słabo zdajemy sobie sprawę" - powiedziała.
W jej opinii niebezpieczne może być także granie w gry, które wymagają meldowania się co jakiś czas, np. pilnowania swojego zamku czy farmy, ciągłego budowania dalszych elementów swego internetowego imperium. "To bardzo mocno uzależnia dzieci, prowadzi do takich skutków jak siedzenie godzinami przy komputerze, także kosztem snu" - podkreśliła badaczka.
Wskazała również na ryzyko związane z wchodzeniem na strony podpowiadające, jak żyć w sposób alternatywny, inny, takie, które wciągają np. w działania sekt, propagują np. anoreksję, namawiają do bycia szczupłą za wszelką cenę, przekonują, że nie warto żyć, namawiają do samobójstwa i pokazują, jak to zrobić. "Wejście na taką stronę jest ryzykowne. Dziecko idzie tam z ciekawości, ale jest bardzo podatne na różnego rodzaju emocjonalne zachęty, żeby wypróbować tego typu zachowania" - ostrzegła dr Kirwil.
Podkreśliła, że według badań EU Kids Online tego typu ryzykowne zachowania podejmuje niewiele dzieci. "To są marginalne procenty, w granicach 1,5-2 proc., bardzo mało jest informacji o takich zachowaniach dzieci. Ale jeśli przeliczymy te odsetki na liczbę dzieci, to okaże się, że to nie jest wcale mało, że to dotyczy tysięcy dzieci, to jest całe mnóstwo problemów" - wskazała badaczka.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.