3,5 km kwadratowych, czyli blisko 5 proc. powierzchni miasta zajmują w Rudzie Śląskiej hałdy z odpadów pogórniczych, pohutniczych oraz energetycznych - podał Urząd Miasta. Władze Rudy przeprowadziły właśnie inwentaryzację zwałowisk.
"Zebrane dane pozwolą nam na aktualizację miejscowych planów i programów, a w przyszłości także na częściowe zagospodarowanie hałd" - powiedziała prezydent Grażyna Dziedzic.
Inwentaryzacja zwałowisk w mieście przeprowadzona została w kwietniu i maju tego roku. Dzięki niej na mapę miasta naniesiono ich 35 lokalizacji. Dla każdej założono kartę obiektu, w której znajdują się informacje o stanie własnościowym, przeznaczeniu terenu, powierzchni hałdy, pochodzeniu odpadów, rodzaju zdeponowanego materiału, a w niektórych przypadkach także o jego ilości.
Większość zinwentaryzowanych zwałowisk to hałdy pokopalniane, na których znajdują się odpady pogórnicze. Kolejną grupę stanowią zwałowiska związane z działalnością hutniczą, która przez wiele lat prowadzona była na terenie dzisiejszej Rudy Śląskiej.
"Dotyczy to zarówno szlamów i odpadów pohutniczych związanych z wyrobem stali, jak i odpadów pochodzących z działających jeszcze w XIX w. hut cynku" - wyjaśniła naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Ewa Wyciślik.
Ostatnia grupa zwałowisk obejmuje odpady energetyczne, są to głównie mieszanki popiołowo-żużlowe z działającej do niedawna Elektrowni Halemba.
Największe skupisko zwałowisk znajduje się w rejonie ul. Szyb Walenty i Klary, czyli na terenach użytkowanych przez dawną kopalnię "Wawel". Część z nich powstała jeszcze przed II wojną światową, a ich eksploatacja zakończyła się na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. Największa powierzchniowo hałda, tzw. "Borowa II", znajduje się w zachodniej części miasta w rejonie ul. Młyńskiej. Powstała w latach 1975 - 1999 i znajdują się na niej odpady pogórnicze z kopalni Bielszowice.
Najstarsze zwałowiska utworzone zostały z odpadów pocynkowych i powstały jeszcze w XIX w. Znajdują się one w dzielnicach Nowy Bytom i Wirek, gdzie działały huty cynku "Hugo", "Franciszek", "Liege - Hoffnung", czy cynkownia "Rozamunda".
"Inwentaryzacja zwałowisk przede wszystkim pozwoli na aktualizację programu ochrony środowiska, czy planu zagospodarowania przestrzennego. Dzięki zgromadzonemu materiałowi znamy teraz aktualny stan własnościowy poszczególnych zwałowisk. Przede wszystkim jednak jest to ogromna wiedza przydatna potencjalnym inwestorom" - powiedział wiceprezydent Krzysztof Mejer.
Tylko cztery spośród zinwentaryzowanych hałd znajdują się na terenach w stu procentach należących do miasta, wiele z nich należy do Skarbu Państwa, Kompanii Węglowej, część znajduje się również w rękach prywatnych.
Jedna z hałd znajdujących się na terenach należących do miasta znajduje się przy ul. Nowary. "Część północną zwałowiska przebadaliśmy jeszcze w 2012 r. w ramach projektu B-Team, teraz postanowiliśmy dokonać szczegółowej analizy południowej części zwałowiska. Dzięki temu mamy kompleksową wiedzę na temat tego, ile na zwałowisku znajduje się materiału, jak głęboko on zalega i co to jest za materiał. Mając tak szerokie spektrum informacji możemy myśleć o przyszłym zagospodarowaniu tego terenu" - podkreśliła prezydent Grażyna Dziedzic.
Szczegółowe badanie południowej części zwałowiska przy ul. Nowary pozwoliło oszacować, że na zwałowisku zdeponowano ponad 800 tys. metrów sześciennych odpadów. W większości jest to żużel po działającej w XIX w. hucie cynku "Hugon".
Zanieczyszczenie materiału znajdującego się na hałdzie nie jest przeszkodą przy jego zagospodarowaniu. "W przemyśle dziś są dostępne już takie technologie, które pozwalają na bezpieczne eksploatowanie i wykorzystanie takich materiałów jako kruszywo lub jego komponent" - zaznaczyła prezydent.
Przeprowadzenie inwentaryzacji i badań kosztowało ok. 50 tys. zł i było możliwe dzięki unijnemu projektowi "Zintegrowane podejście do problemów obszarów funkcjonalnych na przykładzie Chorzowa, Rudy Śląskiej i Świętochłowic".
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.