Rzymianie budowali drogi, Arabowie kreślili mapy. I jednym, i drugim chodziło o to samo. Chcieli zrozumieć świat, chcieli go opanować. My dzisiaj też rysujemy mapy. Także mapy nieba. Cel mamy taki sam jak Rzymianie i Arabowie.
Właśnie powstała największa mapa nieba. Można na niej znaleźć grubo ponad milion różnych galaktyk, a w każdej z nich setki miliardów gwiazd. I planety. Dzięki badaniom prof. Udalskiego wiemy, że planet jest średnio tyle, ile gwiazd. Jedne gwiazdy mają planet kilka (np. nasze Słońce), inne nie mają ich wcale. Średnio rzecz biorąc, na jedną gwiazdę w galaktyce przypada jedna planeta. Dopiero zaczynamy je odkrywać. Pierwsze odkrył inny Polak, prof. Aleksander Wolszczan.
Wracając jednak do map nieba. Po co nam one? Jutro nie polecimy w gwiazdy. Pojutrze też nie. Zbyt wiele przed nami do zrobienia, do wymyślenia, by swobodna podróż po naszej galaktyce – nie mówiąc o podróżach pomiędzy galaktykami – była możliwa. Mapy nieba powstają po to, by lepiej zrozumieć, jak zbudowany jest wszechświat. Jak powstał, jak się ukształtował i jak wyewoluował do tej postaci, z jaką mamy do czynienia dzisiaj. Dzisiaj? A może raczej wczoraj? Patrząc daleko w niebo, patrzymy w przeszłość. Tego żadna mapa drogowa czy plan miasta nam nie da. Informują one o tym, co – jak mawiał klasyk – jest tu i teraz. Mapy kosmosu, mapy galaktyk pokazują przeszłość. Przeszłość w trzech wymiarach. Kolejna różnica. Mapa autostrad pokazuje dwa wymiary. Jeden wymiar to wschód–zachód. Drugi to północ–południe. Mapy wszechświata są trójwymiarowe. Ta największa, o której wspominam, obejmuje obszar o szerokości 6 miliardów lat świetlnych, wysokości 4,5 miliarda lat świetlnych i grubości 500 milionów lat świetlnych.
Pierwszymi, którzy zrobili profesjonalną, naukową (jak powiedzielibyśmy dzisiaj) mapę nieba, byli jezuici. W 1575 roku papież Grzegorz XIII sfinansował budowę 73-metrowej wieży obserwacyjnej w ogrodach Watykanu. Pod koniec XIX wieku Obserwatoria Watykańskie zainicjowały program mapowania nieba. Katalog „Carte du Ciel” został w całości opublikowany w 1928 roku. Zawierał pozycje i opisy aż 500 000 gwiazd. To była prawdziwa rewolucja. Przez długie lata mapa nieba współtworzona przez jezuickich astronomów była podstawą do badań naszej galaktyki.
Dzisiaj watykańskie obserwacje prowadzi się na szczycie góry Mount Graham w Arizonie, w USA. VATT (Vatican Advanced Technology Telescope) to bodaj pierwszy teleskop, który został wybudowany w tzw. technologii plastra miodu. Jego zwierciadło główne, o średnicy 1,8 m, jest jednym z najdokładniej wypolerowanych zwierciadeł ze wszystkich, jakie montuje się w teleskopach naziemnych. Dzięki temu VATT, zwany także Zwierciadłem Aniołów, może zaglądać dalej niż znacząca większość innych ziemskich teleskopów. W międzynarodowych programach badawczych prowadzi obserwacje rejonów, gdzie rodzą się gwiazdy, poszukuje tzw. ciemnej materii, kwazarów, w końcu przygląda się ewolucji galaktyk. A wszystko po to, by zrozumieć, poznać i przygotować się do zdobycia... •
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.