Występujące w polskich Karpatach orły przednie zaczynają tokować i odwiedzać miejsca gniazdowe. W tej części naszego kraju żyje ok. 30 par tych ptaków; ich polska populacja liczy tylko 35 par.
"W tym roku loty godowe wśród orłów przednich obserwujemy dopiero od kilku dni"- powiedział PAP dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Dodał, że po dość ciężkiej zimie orły wróciły z opóźnieniem do rewirów lęgowych. "Obecnie zaczynają dopiero tokować i odwiedzać gniazda. Pomimo, że takie zachowanie jest zapowiedzą nadchodzącej wiosny, to tegoroczne lęgi mogą być słabe" - zaznaczył.
Ornitolog zwrócił uwagę, że - pomimo iż w górach leży jeszcze dużo śniegu - "wzrost temperatury i coraz dłuższy dzień przyspiesza wydzielanie się hormonów płciowych wpływających na zachowania godowe tych ptaków".
Tej zimy w górach były trudne warunki pogodowe, co zmusiło orły do przemieszczenia się na tereny położone niżej w poszukiwaniu pokarmu. "Dopiero teraz ptaki te, z około dwutygodniowym opóźnieniem, pojawiły się z powrotem w miejscach gniazdowania" - zauważył przyrodnik.
Stój obawia się, że z tej przyczyny część par może nie przystąpić do rozrodu.
W Polsce żyje ok. 35 par orłów przednich; najwięcej, bo ponad 30 par - w Karpatach. Poza Karpatami można je także spotkać na Wybrzeżu Bałtyckim, np. w Słowińskim Parku Narodowym.
Długość ciała orła przedniego przekracza 80 cm, a rozpiętość skrzydeł - dwa metry. Drapieżnik żywi się głównie ssakami i ptakami. Poluje między innymi na zające, kuny, koty domowe, sowy, kruki, myszołowy. Nie gardzi również padliną. Pikując w locie osiąga prędkość do 160 km/godz. Gniazda orłów przednich znajdują się w miejscach trudno dostępnych; w koronach wysokich drzew lub na półkach skalnych.
Władze Kazachstanu zalesią ponad milion hektarów wyschniętego dna tego wielkiego niegdyś zbiornika.
Test wykorzystuje reakcje mikrobów na proste czynniki chemiczne.
Projekt ten pozwoli nadążyć Polsce za rozwojem technologii kwantowych.
To największy drapieżnik wśród ptaków szponiastych gniazdujących w naszym kraju.
Badania potwierdzają, że pradziejowi mieszkańcy Jaskini Maszyckiej praktykowali kanibalizm.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.