To jedna z najbardziej tajemniczych katastrof lotniczych w historii. Kilkanaście dni temu zniknął z radarów samolot z 228 osobami na pokładzie. Co się z nim stało? .:::::.
Pioruny (nie) są groźne
Mówiąc o przyczynach katastrofy, najczęściej rozważa się uderzenie pioruna. Jest bardzo mało prawdopodobne, by tylko ono spowodowało tragedię. Dlaczego? Bo samoloty są projektowane tak, aby trafienie pioruna przetrwać. Ze statystyk wynika, że w duże pasażerskie samoloty piorun trafia raz na dwa, trzy lata. W małe maszyny znacznie częściej, bo te latają niżej, a tam szansa trafienia na burzę jest większa. Samolot ma zainstalowanych nawet do 30 odgromników. Materiał, z którego jest wykonany, aluminium, jest bardzo dobrym przewodnikiem. W efekcie energia pioruna natychmiast jest rozprowadzana po całym kadłubie i rozpraszana.
Cała maszyna jest tzw. klatką Faradaya. Ładunek elektryczny rozprowadzany jest po powierzchni samolotu i nie przedostaje się do jego wnętrza. Ludzie są bezpieczni. Tak samo jak elektronika. Po uderzeniu pozostają wgniecenie lub niewielkie dziurki, które jednak nie są niczym groźnym. Nowoczesne samoloty bywają jednak na pioruny coraz mniej odporne. Z dwóch powodów. Do ich budowy coraz częściej używa się materiałów kompozytowych, które mają wiele zalet, ale także wady. Nie rozprowadzają tak dobrze jak aluminium ładunków elektrycznych. Drugi powód to wyeliminowanie części mechanicznych samolotu. W nowych maszynach jest coraz mniej cięgien czy dźwigni. Wszystko sterowane jest elektronicznie. Przy jakiejkolwiek awarii, spięciu elektrycznym, pilot nie jest w stanie manewrować maszyną.
W przeszłości piorun spowodował przynajmniej jedną tragedię w ruchu pasażerskim. 8 grudnia 1963 roku z powodu uderzenia pioruna zapaliły się opary paliwa w zbiornikach boeinga 707 linii Pan American World Airways, lecącego nad stanem Maryland. Zginęło wtedy ponad 80 osób. Choć scenariusz z pożarem na pokładzie airbusa jest najbardziej prawdopodobny, ma też i słabe punkty. Są nimi plamy oleju na powierzchni oceanu, jakie dostrzegły brazylijskie oddziały ratunkowe. Ogromny obszar, na którym plamy są widoczne, świadczy raczej o tym, że samolot już w powietrzu rozpadł się na drobne kawałki.
Im nowocześniejsze samoloty, tym bezpieczniej nimi podróżować. Latanie to wciąż najpewniejszy sposób na przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Z drugiej jednak strony ustalenie przyczyn katastrofy należącego do Air France A330 może okazać się niemożliwe. Szczątki samolotu mogą leżeć na głębokości kilku tysięcy metrów. Choć francuska marynarka wysłała w obszar katastrofy bezzałogową łódź podwodną, która może schodzić do głębokości nawet 6 tys. metrów, teren do przeszukania jest ogromny. Przeczesywanie go może zająć całe lata. Tak długo nikt nie będzie poszukiwał czarnych skrzynek. A w zasadzie tylko one wyjaśniłyby wszelkie wątpliwości. Nowoczesny samolot jest ogromnym, niezwykle skomplikowanym układem elektronicznym. Zaprojektowanym na prawie każdą ewentualność. W nim prawie wszystko dzieje się automatycznie i prawie wszystko jest pod kontrolą. Prawie.
Gość Niedzielny 24/2009