Fragment książki "Biblia a nauka", Wydawnictwo WAM, 2005 .:::::.
Każdy, kto otwiera Księgę Biblii, znajduje na samym jej początku opowiadania o stworzeniu. Może to sugerować pogląd, że nauka o stworzeniu i konsekwentnie obraz Boga jako Stworzyciela są głównym orędziem Pisma Świętego, które chce ono z całą mocą ugruntować w świadomości czytelnika i dlatego czyni to od początku. Ponieważ nauka o stworzeniu i Stworzycielu jest także odpowiedzią na pytanie kosmologiczne, stawiane tak często w ramach rozważań przyrodniczych i filozoficznych, sądzimy, że Biblia także traktuje ten problem priorytetowo.
Stąd powszechne przekonanie, że najważniejszym rysem biblijnego obrazu Boga jest przedstawienie Go jako Stworzyciela, co oczywiście przeciwstawia Biblię wielu koncepcjom filozoficznym i jest swoistym ujęciem zagadnień kosmologicznych, zupełnie odrębnym od odpowiedzi dawanych przez nauki przyrodnicze.
Oddalając od siebie polemiczne nastawienie i nie targując się o to, kto ma rację: Biblia, filozofia czy nauka (gdyż wiemy, że są to odrębne poziomy ludzkiego poznania i każdy z nich obejmuje inny aspekt prawdy), uczuleni przez filozofię i nauki przyrodnicze na wagę problemu kosmologicznego, gotowi jesteśmy obraz pierwszych stron Pisma Świętego przyjąć jako zasadniczy w odpowiedzi na pytanie, kim według Biblii jest Bóg. Odpowiadamy jednym tchem: Bóg to przede wszystkim Stwórca świata i człowieka.
Tymczasem taka odpowiedź nie jest poprawna. Biblijny obraz Boga zawiera w sobie tezę o Bogu Stworzycielu, ale nie jest to teza najistotniejsza i decydująca o specyfice biblijnego myślenia. A jednak taką właśnie odpowiedź usłyszymy najczęściej i jest ona tak głęboko zakodowana w świadomości chrześcijan, że nawet studium teologii biblijnej nie pomaga w jej sprostowaniu. Autor tych rozważań prowadził przez wiele lat wykład teologii biblijnej, na którym starał się ukazać obraz Boga właściwy dla Biblii. W tym obrazie nie brakuje prawdy o Bogu – Stworzycielu, ale na wykładzie podkreślano, że inne prawdy są w tym obrazie bardziej istotne i powinny być wysunięte na pierwsze miejsce. Czasami na końcu semestru obowiązywał egzamin pisemny, a jednym z jego tematów było przedstawienie biblijnego obrazu Boga i człowieka. Zdecydowana większość piszących na ten temat rozpoczynała odpowiedź dotyczącą biblijnego obrazu Boga od stwierdzenia, że według Biblii jest On Stwórcą, a potem przechodzono dopiero do innych, w istocie bardziej fundamentalnych cech omawianego obrazu. Jest to świadectwo głęboko zakodowanego sposobu myślenia, którego odnośny wykład nie potrafił przełamać. Nawyki myślowe są bardzo trudne do wyeliminowania nawet w sytuacji wyraźnej polemiki z nimi na wykładzie i groźby otrzymania gorszej oceny na egzaminie. A wykładowcy wydało się, że walczy z wiatrakami, obracanymi przez wiatr, który wieje nie od strony Biblii, ale jest silniejszy od rzeczowego przedstawiania właściwej koncepcji biblijnej.
Jeżeli pozwolono tu sobie na tę osobistą dygresję, to uczyniono to dlatego, aby bardziej uczulić na treści, które będą przedstawione. Nasze radosne poznawanie Biblii musi być wolne od wszelkich stereotypów myślowych i zakodowanych ujęć, które, pomimo spotkania się z właściwym rozwiązaniem, nadal tkwią w podświadomości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.