Mrówki faraona - istoty niezniszczalne

Mieszkasz w bloku, to pewnie już je znasz. Jeśli nie... to tylko kwestia czasu. Mrówki faraona, czyli po prostu faraonki. Co powoduje, że gatunek ten tak skutecznie opanował nasze domostwa niemal na całym świecie i jest tak trudny do wytępienia? Czynnikiem decydującym mogą być pewne szokujące aspekty ich biologii. .:::::.

Mrówka faraona (Monomorium faraonis) to gatunek malutkiej, żółtawo zabarwionej mrówki. (Robotnice osiągają zaledwie 1,5-2 mm długości). Nazwę gatunkową nadał Linneusz, uznając gatunek za sprawcę jednej z biblijnych plag egipskich. Mrówka faraona została zawleczona z Afryki Północnej do środowisk zurbanizowanych niemal na całym świecie. Sprawa pochodzenia gatunku nie jest jednak oczywista i zdania naukowców na ten temat są podzielone. Według niektórych źródeł, pierwotnie występował w Ameryce Południowej skąd w XVIII w. zawleczony został do Afryki. Do Europy po raz pierwszy trafił za sprawą Francuzów powracających w 1798 r. z bitwy pod Al-Lahun. Dzisiaj, z pewnością niejeden europejski turysta powracający z Egiptu czy inżynier wracający z pracy w Emiratach Arabskich przywozi nową „porcję zarodową”. Rozwój transportu i handlu w ostatnim stuleciu stworzył po prostu autostrady dla rozprzestrzeniania się tego inwazyjnego gatunku. W jego naturze bowiem leży ciągłe poszukiwanie nowych miejsc do osiedlenia.

Mrówki faraona przyniesione do mieszkalnego blokowiska odkrywają nagle idealne miejsce do niemal nieograniczonej ekspansji. Mają tu tak, jak lubią. Dzięki centralnemu ogrzewaniu jest ciepło i sucho, a we wszelkich szparach, spękaniach i nieszczelnościach murów, pod panelami, parkietem czy boazerią, nawet między kartkami papieru lub warstwami tkaniny znajdują bezpieczne schronienie. Nasze kuchnie dostarczają wyjątkowej obfitości pożywienia. Mrówki gustują zwłaszcza w pokarmach białkowych – mięsnych. Jeśli w mieszkaniu jest pies lub kot, mrówki nie omieszkają przepuścić szturmu na jego miskę.

Niewielkie rozmiary i duża liczebność są atutami mrówek. Z jednej strony trudno je przez to wytępić, z drugiej niezauważalne przez nas drobiny są dla nich całkiem sporymi porcjami pokarmu. Jeśli znajdą większy kąsek, oznaczają feromonami drogę do niego i w ciągu piętnastu minut setki robotnic przybiegają po szlaku, ćwiartują zdobycz i przenoszą do gniazda. Można się pocieszyć, że w mieszkaniu, w którym są mrówki faraona, nie ma karaluchów czy pluskiew. Choć mrówki zwykle nie dają rady dorosłym owadom, to jaja lub młode larwy są łatwą zdobyczą. Jeśli mrówki znajdą owada martwego lub zbyt słabego, aby się bronić, np. w trakcie wylinki, przypuszczają zmasowany szturm i po godzinie lub dwóch z owada zostaje pusty, chitynowy oskórek. Całe wnętrze owada zostaje wyżarte.

Jak inne owady społeczne, faraonki tworzą kolonie – niezwykle złożone, sterowane feromonami systemy, jakby superorganizmy. To, co czyni kolonie mrówki faraona „organizmem” praktycznie niezniszczalnym, jest ich wyjątkowa biologia. U większości gatunków mrówek kolonia to płodna samica – królowa, oraz armia żołnierzy – robotnic. Czasem pojawiają się uskrzydlone samce, których jedynym celem życia jest zapłodnienie samicy. Jeśli jakieś kolonie dwóch różnych królowych leżą blisko siebie, to te dwa klany stają się śmiertelnymi wrogami. Faraonki - wprost przeciwnie. W jednej kolonii może być wiele królowych, które zgodnie ze sobą współpracują. Podobnie kolonie sąsiedzkie łączą się szlakami i przenikają się, tak że mogą tworzyć większe kolonie wielogniazdowe, co czasem prowadzi do powstania niewyobrażalnie wielkich „mega-kolonii”, obejmujące całe bloki, kompleksy szpitalne, osiedla, miasta… Podobnie inwazyjny gatunek argentyńskiej mrówki Iridomyrmex humilus rozbudował największą kolonię na obszarze rozciągającym się ponad 6000 km od Portugalii, przez całe Włochy, po Chorwację!

A co się stanie, jeśli pozabijamy wszystkie mrówki w naszym bloku, zniszczymy wszystkie gniazda? No właśnie, czy aby na pewno wszystkie? Dla wielu gatunków mrówek śmierć królowej to katastrofa, dla faraonek – niekoniecznie. Robotnice faraonek mają bowiem zdolność takiego pielęgnowania potomstwa, aby wychować nowe księżniczki! Dzieje się tak właściwie automatycznie, jeśli w pobliżu nie ma płodnej samicy. Do dalszego rozwoju kolonii potrzebny jest też samiec, który zapłodni królową. Z tym też nie ma problemu. Samce u mrówek rozwijają się z jaj niezapłodnionych. Jeśli nawet nie zostaną od razu wychowane z przyniesionych przez robotnice niezapłodnionych jaj, nowe złoży księżniczka. Z nich zostaną wychowane samce, które z kolei będą z samicą kopulować. Można więc wyobrazić sobie teoretyczną sytuację, że jedna mała robotnica ukryje jedno jajeczko i rozpocznie rozwój kolonii od nowa!

Osobom zwalczającym owady w mieszkaniach pozostaje życzyć powodzenia!



ekologia środowisko przyroda - artykuły i wiadomości
Artykuł ten pochodzi z portalu ekologia.pl

Serdecznie dziękujemy za zgodę na zamieszczenie go w naszym serwisie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg