Rozum

Fragment książki "Bóg i biolog", Wydawnictwo WAM, 2005 .:::::.

Próby pogodzenia rozwijającej się geologii naukowej z biblijnymi historiami z Księgi Rodzaju sprowokowały pytania, na które nie ma łatwej odpowiedzi. Na przykład Thomas Burnet obliczył już w 1682 roku, w dziele The Sacred Theory of the Earth [7], że aby przykryć wszystkie lądy, potrzeba było osiem razy więcej wód potopu niż znajduje się w dzisiejszych oceanach. Autor sugerował, że woda pochodziła z podmorskich jaskiń. Już jednak w XVIII wieku wzrastająca liczba różnych skamielin zwierzęcych doprowadziła do przekonania, że na świecie było wiele potopów. Wiara w pojedynczy potop z czasów Nśgo stała się przedsięwzięciem tak trudnym, jak dla średniowiecznych astronomów „ocalenie” połączonych sfer krystalicznych Ptolemeusza, które miały tworzyć niebiosa.

Bardziej brzemienne w skutki było rosnące przekonanie, że powierzchnia Ziemi nie zawsze wyglądała tak samo. Jednym z pierwszych etapów było odkrycie wygasłych wulkanów w centralnej Francji, które doprowadziło do stwierdzenia, że występujące powszechnie skały bazaltowe nie są niczym innym jak wcześniejszą lawą. W tym samym czasie zauważono, że wiele (lub nawet większość) warstw geologicznych jest pochodzenia osadowego. Pokłady naniesione przez wodę mają niekiedy grubość wielu tysięcy metrów. Odkrycie to wywołało duże zamieszanie: trzeba było ogromnej ilości czasu, aby osadziła się tak gruba warstwa, dlatego Ziemia musi być o wiele starsza niż sądzono wcześniej. Jeszcze większe trudności spowodowało odkrycie, że ani skały wulkaniczne, ani osadowe nie pozostały niezmienne po tym, jak się osadziły. Podlegały stopniowej erozji pod wpływem wody, żłobiącej w nich doliny, w wielu przypadkach zostały zmiażdżone, a czasami całkowicie wywrócone.

Odkrycia te wzmacniały zainteresowanie wiekiem Ziemi. Izaak Newton obliczył, że Ziemia musiała stygnąć przez co najmniej 50 tysięcy lat, zanim stała się na tyle zimna, że mogło pojawić się na niej życie. Fizyk podejrzewał jednak, że w jego obliczeniach musi tkwić jakiś błąd, skoro podane przez niego liczby mówią o znacznie starszej Ziemi niż tradycyjne 6 tysięcy lat, które według Kościoła upłynęły od chwili stworzenia świata.

Hrabia de Buffon (1739-88), dyrektor Królewskiego Ogrodu Botanicznego w Paryżu, informował w dziele Les Epoches de la nature (1779) [8] o przeprowadzonych eksperymentach, m.in. podgrzewaniu stref osadowych o różnych wymiarach. Doszedł do wniosku, że potrzeba było 74 832 lat, aby rozgrzana do białości Ziemia wystygła osiągając dzisiejszy stan. (Prywatnie sądził, że Ziemia miała co najmniej pół miliona lat, lecz nie podał tej liczby do wiadomości, ponieważ jego wcześniejsza książka została ocenzurowana). Próbując zharmonizować swoje wyniki z Pismem Świętym, Buffon stwierdził, że w historii Ziemi było siedem epok, które odpowiadały mniej lub bardziej dniom stworzenia z Księgi Rodzaju. Sugerował – innymi słowy – że jego interpretacja wcale nie różni się od tradycyjnej, jeśli dni z Księgi Rodzaju rozumie się jako „epoki”, a nie jednostki czasu liczące 24 godziny. Oto one:

1. Kształtowanie się Ziemi i planet.
2. Powstanie wielkich masywów górskich.
3. Pokrycie całego suchego lądu przez wodę.
4. Początek aktywności wulkanów.
5. Słonie i inne zwierzęta tropikalne zamieszkują północne tereny
o łagodnym klimacie (znane Buffonowi).
6. Rozdzielenie się kontynentów (Buffon zauważył podobieństwa występujące między zwierzętami południowoamerykańskimi oraz europejskimi i azjatyckimi, dlatego sądził, że oba lądy stanowiły kiedyś całość).
7. Pojawienie się istot ludzkich.

_______________________________
[7] Święta teoria Ziemi (przyp. tłum.).
[8] Polskie wydanie z 1786 r.: Epoki natury przez Pana Buffon wydane w języku francuskim, przez Stanisława Staszica wytłumaczone na język polski, z dodaniem myśli i niektórych uwag (przyp. tłum.).

 

 

 

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg