Wydaje się, że planet we wszechświecie jest bardzo dużo. Czy na którejś istnieje życie? .:::::.
Jeszcze całkiem niedawno mówiono, że warunków, jakie muszą być spełnione, by życie gdziekolwiek zakiełkowało (mowa tutaj o życiu w ogóle, a nie o życiu inteligentnym), jest tak wiele, że prawdopodobieństwo znalezienia go poza Ziemią jest bliskie zeru. Teraz nikt tak nie powie.
Życie niezwykle łatwo adaptuje się do istniejących warunków. Potrafi wykorzystać każdą niszę, by zaistnieć. Każde środowisko, by zafunkcjonować. Znajdowane na Ziemi organizmy, zwane ekstremofilami, mogłyby z powodzeniem żyć na wielu planetach i księżycach Układu Słonecznego. Czy żyją? Bezpośrednich dowodów nie ma, ale tych pośrednich nie brakuje.
Do niedawna nikt poważnie nie myślał o poszukiwaniu życia na planetach pozasłonecznych. Dzisiaj ta sytuacja się zmienia. Nie chodzi o przygotowywanie misji kosmicznych, które sprawę zbadałyby „na miejscu”. Egzoplanety są stanowczo za daleko. Dzisiaj mamy możliwości przeprowadzenia dochodzenia zdalnie. Kilkanaście dni temu, na łamach czasopisma „Nature”, grupa naukowców z amerykańskiego uniwersytetu Caltech opublikowała pracę opisującą odkrycie metanu w atmosferze oddalonej od nas o ponad 60 lat świetlnych planety HD 189733b.
Na powierzchni badanego globu panuje zabójcza temperatura 800 stopni Celsjusza. Życia tam najpewniej nie ma, ale badacze podkreślali, że metan (związek organiczny składający się z węgla i wodoru) może odgrywać ważną rolę w procesie jego powstawania. Kluczem do sukcesu jest obserwacja atmosfer egzoplanet i poszukiwanie biomarkerów, czyli związków chemicznych charakterystycznych dla powstawania czy funkcjonowania na nich życia.
Gość Niedzielny 14/2008
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tak twierdzi ks. prof. Michael Baggot, bioetyk z Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
Organizacja wzywa do podjęcia bardziej intensywnych działań, by temu zaradzić.
Wysoko w górach też mogą rosnąć rośliny znane raczej z nizin.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.