Pionierski w Polsce zabieg wszczepienia nowoczesnej protezy rogówki przeprowadził w katowickim Szpitalu Kolejowym prof. Edward Wylęgała.
Coś zjadało mi oko
– Marzyłem, żeby wszczepiać u nas takie protezy – mówi prof. Wylęgała. I udało się! Katowicki szpital otrzymał w darze od prof. Dohlmana 5 protez. 15-osobowy zespół prof. Wylęgały wszczepił je swoim pacjentom. Zabiegi obserwowała uczennica prof. Dohlmana, Amerykanka litewskiego pochodzenia, prof. Ula Jurkunas. Jednym z pacjentów był Waldemar Nowosiad ze Szczecina. – Najpierw myślałem, że to ząb mnie boli – opowiada mężczyzna. Okazało się jednak, że sprawa jest dużo poważniejsza. To było zapalenie, a potem także owrzodzenie rogówki. – Jakiś zarazek żywcem zjadał mi oko – żali się pan Waldemar. W końcu stracił wzrok w prawym oku. Miał w nim poczucie światła, ale nie widział żadnego obrazu.
Wszczepienie nowoczesnej protezy było trudne. – Zabieg trwał 10 godzin. Trudno było założyć tę protezę, trudno było ją doszyć – przyznaje prof. Wylęgała. Ale efekty okazały się rewelacyjne. Po pierwsze proteza jest prawie niewidoczna z zewnątrz. A po drugie parę dni po zabiegu pacjent przeczytał z 5 metrów 90 proc. wskazanego mu tekstu! – To zoperowane oko jest teraz lepsze niż drugie, niezoperowane – cieszy się lekarz. A cóż dopiero pacjent, który odzyskał wzrok! Wprawdzie pan Waldemar będzie musiał do końca życia nosić ochronne szkło kontaktowe i zakrapiać oko antybiotykowymi kroplami, chroniącymi przed zakażeniem, ale to niewielki koszt w porównaniu z dobrodziejstwem, które stało się jego udziałem.
Dla całej Europy
Zezwolenie prof. Dohlmana, by w Katowicach wszczepiano jego protezy, było dowodem wielkiego uznania dla umiejętności śląskich okulistów. – Amerykanie chcą, żeby powstało u nas centrum szkoleniowe dla okulistów z całej Europy, którzy także chcieliby wykonywać tego typu operacje – mówi prof. Wylęgała. Ośrodek mógłby powstać na bazie nowego oddziału transplantologicznego z dwoma salami operacyjnymi.
Najbardziej zainteresowani nowoczesnymi protezami będą sami pacjenci.
Na razie operacje tego typu są refundowane przez NFZ w niepełnej wysokości – jak zwykłe przeszczepy rogówki. Jest jednak szansa, że wszczepianie protezy znajdzie się w spisie dostępnych świadczeń medycznych. Nie jest to zabieg bardzo drogi. 20 tys. zł za operację ratującą wzrok to niezbyt wiele. Poza tym prof. Wylęgała liczy, że do kierowanego przez niego ośrodka będą przyjeżdżać także pacjenci z zagranicy, nawet spoza Unii Europejskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.