Czasami warto się oddalić

Bywa tak, że dopiero będąc gdzieś daleko, doceniamy to, co mamy blisko.

Może odległość zmienia perspektywę? Może z daleka lepiej widać kontekst?

Znam kilku astronautów, ludzi, którzy byli w kosmosie i spędzili tam sporo czasu. To wyselekcjonowana grupa. Są odporni, sprawni i skoncentrowani na powierzonych im zadaniach. Ale równocześnie to ludzie otwarci oraz w pewien sposób spontaniczni i twórczy. Nie da się przećwiczyć wszystkich możliwych sytuacji, które mogą się wydarzyć na orbicie czy w czasie kosmicznego lotu. Można przewidzieć wiele, ale nie wszystko. A tam nie można liczyć na pomoc innych. Trzeba sobie radzić samemu.

Jakiś czas temu spotkałem się z Nicole Stott – amerykańską astronautką, inżynierem rakietowym, kobietą, która przez kilka miesięcy mieszkała w kosmosie. Tych, którzy tam byli, pytam zawsze o to, jak tam jest. Mimo tego, że domyślam się odpowiedzi, nie potrafię nie zadać tego pytania. Nie tylko Nicole opowiadała mi, że ulubionym zajęciem ludzi w kosmosie jest… patrzenie na Ziemię. Za oknami stacji przesuwa się ona z zawrotną prędkością kilkudziesięciu tysięcy kilometrów na godzinę.

– Co w tym widoku jest takiego oszałamiającego?

– To, że widzimy miejsce, skąd pochodzimy. To, że nie widzimy granic pomiędzy państwami i zdajemy sobie sprawę, że i pomiędzy nami nie powinno być podziałów i agresji. Oraz to, że granica pomiędzy przyjazną życiu Ziemią a zimnym i pustym kosmosem jest bardzo cienka – powiedziała mi Nicole.

Ta cienka granica to ziemska atmosfera. Cienka, ulotna, delikatna niebieska linia, od której wszystko zależy. Nicole powiedziała mi coś jeszcze. Tam, w kosmosie, czuła się bardziej ziemianką niż tu, na Ziemi. Stamtąd łatwiej docenić to, co mamy, także dlatego, że z kosmicznej perspektywy lepiej widać kruchość naszej planety.

Czasami tak bywa. Czasami po to, żeby coś zauważyć, trzeba się oddalić. W pośpiechu życia codziennego zbyt często patrzymy pod nogi, żeby się nie potknąć, a brakuje nam czasu, żeby rozejrzeć się dookoła. I nie dotyczy to tylko kosmosu, ale także naszego wnętrza. Priorytetów, celów i drogi, którą podążamy, aby te cele osiągnąć. Drogę widać z oddali, z boku. Czasami warto się oddalić.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| FELIETONY, NAUKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg