I jak oddzielić to, co przypadkowe albo subiektywne, od tego, co zbliża się do obiektywizmu?
Z jednej strony doświadczenia osobiste są ważne, z drugiej – trudno na nich budować szerszą argumentację. Zawsze możemy wpaść w pułapkę subiektywizmu. Bo czy to prawda, że piątek 13 jest pechowym dniem? Bzdura. Co nie znaczy, że ktoś tego dnia nie złamał nogi. Z jednej strony nie mam prawa uważać, że ktoś, komu pomogły preparaty homeopatyczne, kłamie. Ale nie zmienia to faktu, że te preparaty nie leczą, bo w ich skład wchodzi w zasadzie sam cukier.
Jak oddzielić to, co przypadkowe albo subiektywne, od tego, co zbliża się do obiektywizmu? Najprostszą odpowiedź daje statystyka. Ale to dopiero pierwszy krok. Korelacja zmiennych (zależność pomiędzy zmiennymi) i koincydencja (współwystępowanie) to nie to samo. W Polsce rodzi się coraz mniej dzieci. Od lat obserwujemy wzrost średniej temperatury powietrza. Umieszczając te dane na jednym wykresie wykażemy, że im cieplej, tym mniej dzieci. Tymczasem dzieci i temperatura to wielkości od siebie niezależne. Korelacja i koincydencja.
Nie lubię wpadać w pułapkę subiektywizmu i przypadkowości, dlatego staram się nie wyciągać wniosków ogólnych z tego, co widzę czy czuję. Tym razem jednak moje subiektywne doświadczenia zostały potwierdzone konkretnymi badaniami. Jedna z amerykańskich fundacji (Gallup-Knight) poprosiła grupę kilku tysięcy studentów o wypełnienie ankiety na temat ich poglądów na wolność wypowiedzi. Okazało się, że im bardziej liberalne poglądy polityczne, tym większa chęć ograniczenia wolności wypowiedzi. Z kolei najbardziej przywiązani do wolności wypowiedzi byli studenci, którzy określili siebie jako konserwatywnych.
Jakiś czas temu na Uniwersytecie Warszawskim miało miejsce wystąpienie, którego autor wrzucił wszystkich ludzi Kościoła do worka z pedofilami, oszustami i przestępcami, a chwilę później podzielił się ze słuchaczami uwagą, że nie wolno nikogo obrażać. Autor wystąpienia jest redaktorem naczelnym liberalnego magazynu „Liberté!”, którego celem jest „rzetelność i propagowanie wolności jako nadrzędnego prawa każdego człowieka”. Równocześnie naczelny „Liberté!” wymianę poglądów z inaczej myślącymi nazwał taplaniem się w błocie ze świnią. W świetle zacytowanych badań liberał, który wolność definiuje wyłącznie przez pryzmat swoich poglądów, a otwartości starcza mu tylko na ludzi myślących tak jak on, to nie ewenement, tylko reguła. I tak sztandar z wyhaftowanymi złotą nicią wolnością, tolerancją i otwartością podeptała – excusez le mot – świnia taplająca się w błocie.
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.