Dinozaury różniły się pod względem sposobów gryzienia i rozszarpywania swoich ofiar. Wyniki dokładnych pomiarów nacisku szczęk u wielu gatunków dinozaurów przedstawili naukowcy na łamach pisma "Proceedings of the Royal Society B".
Gdyby dinozaury żyły dzisiaj, byłyby rekordzistami pod względem siły zgryzu. Tyranozaur miał siłę nacisku szczęk 3,1 tony. To więcej niż rekin żarłacz ludojad. Jednak bezkonkurencyjny był wymarły rekin megalodon. Siła nacisku jego szczęk szacowana jest aż na 18,2 tony.
Mięsożerne dinozaury używały kilku technik gryzienia. Przystosowania ewolucyjne sprawiały, że szły w jednym z dwóch kierunków - siły albo szybkości. Przedstawicielem pierwszej tendencji był potężny Tyrannosaurus rex, drugiej zaś - zwinny i dużo drobniejszy Velociraptor.
Tyranozaury, allozaury, ceratozaury inwestowały w siłę. Nie miały dużej liczby zębów, w porównaniu z niektórymi innymi dinozaurami. Jednak bez trudu potrafiły odgryźć głowę ofierze.
"Te dinozaury wykazywały się dużą skutecznością gryzienia, mimo relatywnie krótkich rzędów zębów" - opisuje główny autor badań, Manabu Sakamoto z University of Bristol. Badacz przeprowadził szczegółowe wyliczenia siły mięśni i nacisku zębów, analizując, ząb po zębie, różne pozycje gryzienia wzdłuż rzędów zębowych.
Jego zdaniem, najbardziej prymitywny sposób gryzienia cechował: herrerazaury, carcharodontosaury i ceratosaury. U tych dinozaurów całą pracę wykonywały tylne zęby. Z kolei u coelophysoidów największy nacisk występował na tylnych zębach, a słaby na przednich.
Kolejny typ gryzienia, nazwany przez Sakamoto "strusiowatym", cechował velociraptora. Jak wyjaśnia naukowiec, te dinozaury miały słabe zęby na całej długości szczęk. Oznacza to, że wybrały siłę, a nie szybkość. Okazało się, że Archaeopteryx, najstarszy znany ptak kopalny, również gryzł w ten sam sposób co Velociraptor.
Z badań wynika również, że "style" gryzienia zgodne są w przeważających przypadkach z pokrewieństwem ewolucyjnym, co oznacza, że są to zachowania odziedziczone na drodze ewolucji.
Mają posiadać cechy prehistorycznego, wymarłego ponad 10 tysięcy lat temu gatunku, wilka strasznego.
Pozwala przewidzieć zwiększone ryzyko śmiertelności i incydentów sercowo-naczyniowych.
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.