Po co komu komar?

To pytanie będzie w tym roku szczególnie często zadawane. Jest mokro i bywa gorąco. A to wymarzone warunki dla rozmnażania komarów. Są natrętne i dokuczliwe, ale także pożyteczne i – gdy im się dobrze przyjrzeć – piękne.

Ciepło, gaz i pot
Jak komarzyca namierza swoją ofiarę? Jest kilka mechanizmów, którymi komary postrzegają świat. Tak samo jest u nas – ludzi. Widzimy, słyszymy i potrafimy wąchać. Komary „widzą” temperaturę albo ściślej mówiąc potrafią rozróżnić obiekty o wyższej temperaturze od tych o niższej. Dlatego chętniej atakują w nocy, gdy rozgrzani pod kołdrą odkryjemy kawałek gołego ciała. Wtedy nasza skóra ma wyższą temperaturę. Wyższą temperaturę ciała mają także dzieci i kobiety w trakcie owulacji, dlatego są bardziej narażone na ukąszenia komarzyc. Ale temperatura to tylko jeden z kanałów, jakimi komar postrzega rzeczywistość. Drugim jest detekcja dwutlenku węgla. Ten gaz jest produktem ubocznym procesu oddychania. Coś, co jest ciepłe i na dodatek wytwarza CO2 – jest żywym organizmem, który staje się celem ataku. No i kanał trzeci to komarzy węch. Komarowate potrafią wyczuć kwas mlekowy i inne składniki potu. To dlatego na świeżym powietrzu, latem, gdy gorące jest wszystko wokoło, a wydychany dwutlenek węgla jest szybko rozwiewany, komary namierzają swoje ofiary po zapachu potu. Im ktoś jest bardziej spocony, tym staje się łatwiejszym celem dla komarów.

Kij z dwoma końcami
Brzęczą, kłują, gdzieniegdzie przenoszą choroby. Czy komary w ogóle są pożyteczne? Czy czemukolwiek służą? To pytanie to wyraz niezrozumienia tego, czym jest ekosystem, sieć współzależności, jaką jest przyroda. Z punktu widzenia biologii jesteśmy jednym z wielu elementów przyrody ożywionej. My wykorzystujemy niektóre zwierzęta i rośliny, niektóre z nich wykorzystują nas. Komary bez zwierząt stałocieplnych nie mogłyby się rozmnażać. Ale same komary są pożywieniem dla ptaków. Biorąc pod uwagę fakt, że komarów jest bardzo dużo, stanowią ważny element ptasiej diety. Samce komarów zapylają kwiaty. Bez tego nie powstały by owoce. Larwy i poczwarki komarów są z kolei ważnym elementem diety ryb i innych drapieżników wodnych. System naczyń połączonych, jakim jest przyroda, bez komarów byłby w pewnym sensie dziurawy. Mniej pożywienia dla ptaków i ryb oznaczałby mniejszą liczebność tych zwierząt, a to rodziłoby kolejne konsekwencje. Ale to działa także w drugą stronę. Skoro w tym roku komarów jest rekordowo dużo, ptasi rodzice mają wystarczająco dużo pożywienia, by wykarmić swoje liczne potomstwo, a więc będziemy mieli więcej ptaków. Po powodzi samorządy terytorialne wydadzą kilka milionów złotych na ograniczenie plagi komarów. W Polsce komary są dokuczliwe, ale nie są szkodliwe. Można zrozumieć działania, które mają na celu zmniejszenie liczby komarów na zamieszkanych terenach zalanych przez wodę albo na terenach w pobliżu ludzkich osad. Trzeba jednak pamiętać, że każda tego typu akcja ma swoje konsekwencje. Dla przyrody, a więc ostatecznie dla nas.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg