Ponad rok temu pisałem w „Gościu” o dziwnym obiekcie, który przeleciał przez środek Układu Słonecznego tak niespodziewanie, że zdążyliśmy zobaczyć tylko jego „plecy”. Podobna sytuacja zdarzyła się po raz kolejny.
Układ Słoneczny jest jednym z setek milionów, a może nawet miliardów układów planetarnych Drogi Mlecznej. Nie powinno więc dziwić, że wlatują w niego okruchy skalne z gwiezdnego sąsiedztwa. A jednak obserwacja takich „gości” dziwi. Po pierwsze dlatego, że poruszają się oni z bardzo dużą prędkością, a to bardzo utrudnia ich złapanie. Po drugie, odległości w kosmosie – nawet pomiędzy gwiazdami w galaktyce – są tak ogromne, że obiekty poruszające się pomiędzy układami planetarnymi w drodze muszą spędzać nie tysiące, ale raczej setki tysięcy albo miliony lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.