Mrówki na grzybach

Jeden z rodzajów mrówek zamieszkujących Amerykę Środkową i Południową to Acromyrmex. O tym, że jego przedstawiciele hodują grzyby, wiedziano od dawna. Teraz okazało się, że używają przy tym zaawansowanej antybiotykoterapii.

W ogrodach panuje idealny porządek. Robotnice robią proste, gąbczaste grządki ze zmielonych (czasami przeżutych) liści. Następnie rozsiewają na nich grzybnię. I pilnują, żeby grzyby nie wyrosły. Mrówki nie odżywiają się grzybami (owocnikami), tylko charakterystycznymi zgrubieniami ich korzeni (grzybni). Po to, by było tych zgrubień jak najwięcej, małe robotnice w charakterystyczny sposób nadgryzają (nadcinają) nitki grzybni. Mrówki pilnują też, by na ich grządkach nie wyrosły inne grzyby niż te, z którymi żyją w symbiozie. W tym pomagają im substancje wytwarzane przez wcześniej już wspomniane bakterie promieniowce.

Liście w ruchu ciągłym
Skąd się bierze grzybnia w mrowisku? Jej kawałek ma ze sobą królowa, która opuszcza gniazdo, by założyć swoją rodzinę. Liście do mrowiska dostarczają większe robotnice. One z kolei nigdy nie wchodzą do komór uprawnych. Badacze mrówek grzybiarek trafiają na ich mrowiska po autostradach, jakie mrówki budują. W kolonii może żyć nawet kilka milionów osobników. A to wymaga dużej ilości podziemnych „ogrodów” (standardowo jest ich około 200) i dużych ilości liści. Standardowa kolonia może zajmować objętość nawet 250 m sześc. gleby. Liście muszą być dostarczane do mrowiska w zasadzie cały czas, w ruchu ciągłym. Od gniazda promieniście rozchodzą się na wiele dziesiątków metrów ubite przez mrówki ścieżki.

Mają szerokość 1–2 cm i maszerują po nich dwa idealne rzędy większych robotnic. Jeden rząd zmierza w kierunku mrowiska i niesie wielokrotnie większe od siebie kawałki pociętych liści. Drugi rząd dopiero idzie po materiał. Mrówki mogą odchodzić od gniazda głównego na odległość dziesiątków metrów. Znajdowano je ponad 100 m od mrowiska, a także na wysokości 20–30 m w koronach drzew. Wszystkie identyczną techniką wycinają z liści różnych gatunków drzew półkoliste kawałki i po lianach znoszą je (głową w dół) na ziemię. A później, niosąc „nad głową” – jak parasole – transportują do mrowiska. Właśnie stąd wziął się drugi człon ich nazwy – „parasolowe”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg