To dobra wiadomość dla pracujacych nad szczepionką.
Wirus SARS-CoV-2, który wywołał pandemię COVID-19, posiada co najmniej sześć różnych szczepów. Mimo tego, naukowcy uważają, że wykazuje on niewielką zmienność, co jest dobrą wiadomością dla badaczy pracujących nad szczepionką - czytamy na łamach "Frontiers in Microbiology" .
Jak piszą autorzy publikacji z Uniwersytetu Bolońskiego we Włoszech (http://dx.doi.org/10.3389/fmicb.2020.01800), odsetek mutacji SARS-CoV-2 pozostaje niski. "Nasze wyniki są optymistyczne. Koronawirus wykazuje niewielką zmienność, około siedmiu mutacji na próbkę. A np. wirus grypy pospolitej charakteryzuje się ponad dwukrotnym współczynnikiem zmienności" - podkreślają.
Jak dodają, w Europie najbardziej rozpowszechniona jest odmiana G SARS-CoV-2, podczas gdy szczep L z Wuhan stopniowo zanika.
Badacze z Bolonii w swojej analizie wykorzystali 48 635 genomów koronawirusa wyizolowanych w laboratoriach na całym świecie. Jest to więc najobszerniejsze jak dotąd badanie związane z sekwencjonowaniem SARS-CoV-2.
"Koronawirus SARS-CoV-2 jest już przypuszczalnie zoptymalizowany pod kątem wpływu na ludzi, co wyjaśnia jego niewielkie zmiany ewolucyjne - wyjaśnia dr Federico Giorgi, koordynator badania. - Oznacza to, że opracowywane przez nas terapie, w tym szczepionka, mogą być skuteczne przeciwko wszystkim szczepom wirusa".
Obecnie istnieje sześć szczepów koronawirusa. Oryginalnym jest szczep L, który pojawił się w Wuhan w grudniu 2019 roku. Pierwsza jego mutacja - szczep S - pojawiła się na początku 2020 roku, natomiast od połowy stycznia 2020 roku mamy dodatkowo do czynienia ze szczepami V i G. I to właśnie szczep G jest obecnie najbardziej rozpowszechniony: zmutował do szczepów GR i GH.
"Szczep G oraz powiązane z nim szczepy GR i GH są zdecydowanie najbardziej rozpowszechnione i stanowią 74 proc. wszystkich analizowanych przez nas sekwencji genów - wyjaśnia Giorgi. - Są wynikiem czterech mutacji, z których dwie dotyczą polimerazy RNA i białka Spike wirusa, które najprawdopodobniej ułatwia rozprzestrzenianie się wirusa".
Jeśli spojrzeć na mapę koronawirusa, widać wyraźnie, że szczepy G i GR występują najczęściej w Europie, w tym we Włoszech. Szczep GH natomiast we Włoszech praktycznie nie istnieje, podczas gdy we Francji i w Niemczech jest go stosunkowo dużo. Wydaje się to potwierdzać skuteczność metod powstrzymywania ekspansji wirusa, które zastosowano w ciągu ostatnich miesięcy.
W Ameryce Północnej najczęstszy jest szczep jest GH, a w Ameryce Południowej - szczep GR. W Azji, gdzie początkowo pojawił się szczep L, rozprzestrzenianie się szczepów G, GH i GR stale rośnie. Odmiany te dotarły tu dopiero na początku marca, czyli ponad miesiąc po ich rozprzestrzenianiu się po Europie.
W skali całego świata rośnie więc częstość występowania szczepów G, GH i GR. Szczep S można znaleźć tylko na niektórych obszarach: np. w USA i Hiszpanii. Szczepy L i V stopniowo zanikają.
Oprócz wymienionych sześciu głównych odmian koronawirusa, naukowcy zidentyfikowali kilka rzadkich mutacji, które w tej chwili nie są niepokojące, ale mimo to powinny być, ich zdaniem, monitorowane.
"Rzadkie mutacje genomowe stanowią mniej niż 1 proc. wszystkich sekwencjonowanych genomów - potwierdza dr Giorgi. - Jednak je także należy zbadać i przeanalizować, aby móc zidentyfikować ich funkcje i monitorować rozprzestrzenianie się. Wszystkie kraje powinny przyczynić się do tego, udostępniając sobie nawzajem dane o sekwencjach genomu wirusa SARS-COV-2".(PAP)
kap/ agt/
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.