W najbliższym kosmicznym sąsiedztwie dzieją się dziwne rzeczy. Rejestrujemy radiowe sygnały, które trudno wytłumaczyć, a zaraz obok właśnie odkryliśmy planetę, która może przypominać Ziemię. Być może lot w inne światy wcale nie jest tak nieosiągalny, jak nam się wydawało?
Niemal dwa lata temu jeden z dużych australijskich radioteleskopów (konkretnie radioteleskop Parkes (CSIRO) zarejestrował sygnał radiowy, którego źródło znajdowało się w układzie planetarnym najbliższej nam gwiazdy, czyli Proximy Centauri. Przez kilka miesięcy o sygnale było cicho, a sprawa ujrzała światło dzienne dopiero pod koniec zeszłego roku. Trudno tutaj jednak mówić o jakimś ukrywaniu, po prostu tego typu urządzenia badawcze dostarczają bardzo dużo danych, których analiza czasami trwa jeszcze wiele lat. Tak też było tym razem. Być może do dzisiaj o niczym byśmy nie wiedzieli, gdyby nie prywatna inicjatywa, jaką jest projekt Breakthrough Listen, którego celem jest przeglądanie istniejących już sygnałów i ich analiza w poszukiwaniu śladów pozaziemskich cywilizacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ekspert o Starship: loty, podczas których nie wszystko się udaje, są często cenniejsze niż sukcesy
Uszkodzenia genetyczne spowodowane używaniem konopi mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.