Gotowanie wody z kranu nie ma sensu. Bakterii w wodzie nie ma, a inne zanieczyszczenia są w ilościach śladowych. To wyniki przeprowadzonych w 10 miastach Polski testów kranówki.
Co z tym gotowaniem?
W Polsce powszechnie gotuje się wodę przeznaczoną do picia. Eksperci podkreślają, że to zupełnie bez sensu, skoro nie trzeba w niej zabijać drobnoustrojów. Nie dość, że proces gotowania nie pomaga, to może jeszcze zaszkodzić. Pomijając zupełnie kwestię finansową (za prąd czy gaz potrzebny do gotowania trzeba przecież płacić), jeżeli w wodzie są jakieś szkodliwe związki, w czasie gotowania ulegną zagęszczeniu. Część wody w czasie gotowania wyparuje, a znajdujące się w niej związki pozostaną. Gotowanie nie zmienia składu chemicznego wody. – W ten sposób nie pozbędziemy się śladowych ilości różnych związków chemicznych, które są w niej obecne, bo wytwarza je nasza cywilizacja. Nie ma się co łudzić, że gotując wodę, sprawimy, że będzie smaczniejsza – powiedziała prof. Iwona Wawer.
Czy warto zatem stosować filtry? Te dobre (które są także drogie), potrafią wodę wyczyścić z „całej chemii”. Tyle tylko, że to wcale nie jest dobre. Filtry zmieniają skład chemiczny wody, a więc mogą wpływać na jej smak i zapach. Mogą na przykład wyłapać cały znajdujący się w wodzie chlor. Ale tutaj trzeba uważać. Woda bez chloru powinna być wypijana natychmiast albo przechowywana w sterylnych naczyniach w lodówce. Inaczej dosyć szybko zaczną się w niej rozwijać bakterie. W wodzie z kranu ten proces zachodzi dużo wolniej, bo znajduje się w nich chlor, który powstrzymuje albo mocno spowalnia proces rozwoju mikroorganizmów. Ten sam problem dotyczy tzw. wody oligoceńskiej. Nie różni się ona niczym od wody z kranu, poza tym, że nie zawiera chloru. Trzymanie tej wody w jasnym miejscu, w pojemnikach poza lodówką oznacza, że zarazki mogą się w niej rozwijać bez ograniczeń. A to znacznie bardziej niebezpieczne niż picie wody prosto z kranu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Zakłócenia spowodowane przez człowieka mają znacznie szerszy wpływ, niż wcześniej sądzono.
Dokumnent wskazuje m.in na wyzwania wynikające ze skutków innowacji.
Zwłaszcza niebezpieczne są matki, które bronią swojego potomstwa.
Hiszpańsko-australijski zespół opracował pionierską metodę rozkładu plastikowych śmieci.
Odkryte w Alpach i Arktyce mikroorganizmy potrafią rozkładać plastik w niskich temperaturach.
Do substancji perfluoroalkilowych (PFAS) zaliczane są tysiące syntetycznych związków chemicznych.