Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy. To początek nowej ery astronomii – mówi ks. Richard D’Souza, jeden z papieskich astronomów, komentując kolejne zdjęcia z kosmicznego teleskopu Webba.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy. To początek nowej ery astronomii – mówi ks. Richard D’Souza, jeden z papieskich astronomów, komentując kolejne zdjęcia, które docierają do naukowców z kosmicznego teleskopu Webba. Te obrazy przywodzą mi na myśl Stwórcę, który tak pięknie stworzył ten świat. Im piękniejsze są te fotografie, tym bardziej myślę o Bogu – dodaje hinduski jezuita.
Przypomina on, że piękno zawsze było jedną z dróg poznania Boga. Jako naukowiec jestem zdumiony i wdzięczny, że Bóg pozwolił nam istotom ludzkim, zobaczyć i zrozumieć to, co On uczynił – wyznał ks. D’Souza. Podkreśli, że to, co widzimy przez teleskop Webba, jest podobne do dzieła sztuki. I jak w dziele sztuki odkrywamy jego autora, tak przez te zdjęcia odkrywamy Stworzyciela, łatwiej możemy do Niego dotrzeć – mówi duchowny. Zapowiada, że dla naukowców jest to otwarcie nowych, nieznanych dotąd przestrzeni badań.
Widzimy wszechświat nowymi oczyma
„Przede wszystkim ten teleskop Webba pozwala nam zobaczyć we wszechświecie rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Nie dysponowaliśmy bowiem niezbędną technologią, by obserwować kosmos w ten sposób. Jego lustro jest o wiele większe niż w innych teleskopach kosmicznych. Ponadto dzięki swemu położeniu w miejscu bardzo zimnym i bardzo odległym od ziemi, a także dzięki rozwojowi technicznemu w ciągu ostatnich 20 lat, możemy prowadzić obserwacje w częstotliwościach podczerwieni, które pozwalają nam widzieć poprzez pył kosmiczny, który często blokuje nasze obserwacje różnych procesów astronomicznych – powiedział Radiu Watykańskiemu papieski astronom. – A zatem ten teleskop Webba zmieni astronomię, przede wszystkim dlatego, że pozwala nam zobaczyć wszechświat nowymi oczyma i w najbliższych latach pomoże nam lepiej zrozumieć jego początki, kiedy rodziły się pierwsze galaktyki, a także narodziny planet, które znajdują się bliżej nas.“
Przeczytaj: NASA udostępniła kolejne zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Stojące za tym mechanizmy są trywialne - więcej siedzenia i mniej ruchu.
Asteroida o nazwie 2006 WB pędzi z prędkością 4,2 km na sekundę.
Najbardziej mieszkańców Starego Kontynentu martwi sytuacja gospodarcza, międzynarodowa i migracja.
Ten widok zapiera dech w piersiach, choć jestem przecież przyzwyczajony do oglądania takich rzeczy.
Meteoryty zazwyczaj znajdowane są na pustyniach albo terenach polarnych.