Dziesiątki sygnałów o wężach w Rzymie, niepokój coraz większy

Dziesiątki sygnałów o wężach w Rzymie otrzymują codziennie policja i inne służby od mieszkańców - informują stołeczne media. Choć w zdecydowanej większości są niejadowite, panuje coraz większe zaniepokojenie i strach. Wąż czteropasiasty, zielony wąż biczowy, zaskroniec - to najczęściej spotykane gatunki w różnych dzielnicach Wiecznego Miasta.

Najpierw zaczęły grasować dziki, teraz jeszcze jest plaga węży - zauważają rzymianie. Kiedy w parkach, na skwerach, na osiedlach i na chodnikach widzą pełzające gady, często nie wiedzą, do kogo się zwrócić.

W stolicy Włoch nie ma służby wyspecjalizowanej w wyłapywaniu okazów dzikiej fauny - wyjaśniło stowarzyszenie obrońców natury i praw zwierząt Earth. Także ta organizacja otrzymuje po kilkadziesiąt sygnałów od przerażonych mieszkańców.

Chodzi zarówno o węże żyjące dziko na terenach zielonych, ale i porzucone przez właścicieli i te, które im uciekły. Niedawno na ulicy w jednej z centralnych dzielnic znaleziono ponad trzymetrowego pytona.

Informacje o wężach widzianych w Rzymie są już na porządku dziennym - przyznają eksperci ze stowarzyszenia Earth, którzy podejmują się zadania ustalenia gatunku gada i czy jest on groźny.

Na szczęście, uspokajają specjaliści, w zdecydowanej większości przypadków są to niejadowite węże, które znajdują się w środowisku przyrodniczym, podlegającym działaniu człowieka. Jak dodają, wtedy żadna interwencja nie jest potrzebna, a wiele telefonów na policję to efekt psychozy, jaka zaczyna panować.

 

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg