Aż 14 proc. firm i instytucji, aby nieodwracalnie skasować cyfrowe dane z twardych dysków komputerów, używa do tego gwoździa i młotka. O połowę mniej stosuje do tego samego celu wiertarkę - wynika z ankiety jednej z firm zajmującej się tzw. informatyką śledczą.
Ustawa o ochronie danych osobowych i rozporządzenie w sprawie przetwarzania danych osobowych narzucają instytucjom publicznym dbałość o przechowywane i przetwarzane przez nie dane - również te w formie cyfrowej. Problem kasowania danych - prócz np. sądów, prokuratury, policji - dotyczy także firm prywatnych, których właściciele czasem z oszczędności sprzedają używane twarde dyski.
Tymczasem z badań ankietowych laboratorium informatyki śledczej Mediarecovery wynika, że aż 21 proc. firm i instytucji w ogóle nie utylizuje danych z nośników cyfrowych, a 16 proc. informatyków nie wie, czy ma to miejsce u ich pracodawców.
Najpopularniejszymi amatorskimi sposobami, mającymi uniemożliwić dotarcie do danych, są metody "na gwóźdź i młotek" lub "na wiertarkę" polegające na przebiciu lub przewierceniu całego dysku. Inna metoda to rozłożenie dysku na części i rozbicie jego talerzy poprzez uderzenia młotka. Łącznie tego typu metody wskazało w badaniu 21 proc. respondentów
Tylko 16 proc. z nich zadeklarowało użycie do tego celu specjalnych programów, a kolejne 16 proc. - innych metod (wskazywano m.in. niszczarki i usługi firm zewnętrznych). Jeszcze mniej - 10 proc. badanych firm i instytucji - do nieodwracalnego kasowania danych z dysków używa specjalnych urządzeń, tzw. demagnetyzerów (degausserów).
Nazwa urządzenia pochodzi od nazwiska niemieckiego matematyka i fizyka Carla Friedricha Gaussa, który na początku XIX w. zajmował m.in. się elektrycznością i magnetyzmem, a potem jego nazwiskiem nazwano m.in. jednostkę indukcji magnetycznej. Dane na nośnikach cyfrowych zapisywane są właśnie w postaci ładunków elektromagnetycznych.
Działanie demagnetyzera/degaussera polega na skumulowaniu energii i silnym wyładowaniu wokół kasowanego nośnika. W efekcie twardy dysk traci swoje właściwości magnetyczne, a co za tym idzie znikają wszystkie zapisane na nim dane. Działanie to jest skuteczne - odzyskanie danych nie jest możliwe nawet w zaawansowanym laboratorium.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jako główną przyczynę tej poprawy wskazuje się zmniejszenie emisji przemysłowych.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.