Po półrocznej misji załoga chińskiej stacji orbitalnej Tiangong powróciła we wtorek rano na Ziemię. Chińska agencja rządowa Xinhau podała, że kapsuła z trzema tajkonautami bezpiecznie wylądowała na północ od kosmodromu Jiuquan na pustyni Gobi.
Tajkonauci - Jing Haipeng, Zhu Yangzhu i Gui Haichao - przebywali na orbicie przez 154 dni, podczas których odbyli 8-godzinny spacer kosmiczny i przeprowadzili szereg eksperymentów medyczno-naukowych.
Dowódca misji Jing po powrocie ze swojej czwartej misji podzielił się przemyśleniami, mówiąc, że "ciało astronauty może być nieważkie, ale nie jego dusza".
Z kolei Gui nie ukrywał ekscytacji: "Niezależnie od tego, czy będę w kosmosie, czy wrócę na Ziemię, będę w sercu wszechświata, wiedzy i działania. Będę z niecierpliwością czekał na ponowną podróż służbową na chińską stację kosmiczną!"
We wtorek po południu Załoga powróci do Pekinu, gdzie tajkonauci zostaną odizolowani na okres rekonwalescencji, przejdą kompleksowe badania lekarskie i ocenę stanu zdrowia.
Zakończona we wtorek misja Shenzhou-16 jest piątą wyprawą chińskich tajkonautów na stację Tiangong, co oznacza "Niebiański Pałac". Na orbicie będzie nadal pracować załoga misji Shenzhou-17, która również składa się z trzech osób. Na stację przybyli 26 października i spędzą tam pięć miesięcy.
Ośrodek Przewidywania Burz (SPC) zarejestrował 922 zgłoszenia w całym kraju.
Blazary są ciałami niebieskimi, które mimo wielu lat obserwacji nie do końca pojmujemy.
Stoimy u progu egzystencjalnego kryzysu dotyczącego dzikich zwierząt na Ziemi.
Nie tylko opatrują własne rany, ale pomagają w tym także innym osobnikom.
Niezwykle mało wiadomo na temat tamtejszej bioróżnorodności.
Zmiany te przynajmniej częściowo mogą być odwracalne, ale dopiero w dłuższym okresie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.