Szwecja: Upolowali już 218 niedźwiedzi

W Szwecji od wtorku do piątku, czyli w ciągu pierwszych czterech dni obowiązywania sezonu myśliwskiego, zabito już 218 niedźwiedzi brunatnych. W tym roku władze zezwoliły na odstrzał łącznie 486 drapieżników, czyli około 20 proc. z 2,8 tys. żyjących w Szwecji.

Według szwedzkiego Urzędu ds. Środowiska populacja niedźwiedzi w 2008 roku liczyła rekordowo 3,3 tys., następnie każdego roku pozwalano na dużą liczbę ostrzałów. W 2023 roku myśliwi upolowali 722 osobniki, najwięcej w historii.

Szwecja, która choć słynie z działań na rzecz ochrony środowiska, tradycyjnie jest krajem myśliwych, jest ich ok. 270 tys. osób. W polowaniach uczestniczą nie tylko dorośli mężczyźni, ale też kobiety i dzieci. Myśliwi mogą polować na niedźwiedzie zamieszkujące lasy środkowej i północnej części kraju do 15 października, przestrzegając ustalonych limitów z podziałem na regiony.

Przygody związane z polowaniami, w tym wypadki i ataki zwierząt na ludzi, są szeroko opisywane przez media. Gazeta "Aftonbladet", m.in. śledzi losy Paera Sundstroema, który w ubiegłym roku stał się znany, gdy niedźwiedź odgryzł mu część policzka i nosa. W tym roku mimo wypadku, po rekonstrukcji twarzy, Sundstroem znów bierze udział w kolejnym polowaniu.

Każdego roku wraz z nastaniem sezonu na polowania nasila się debata. Szwedzkie Stowarzyszenie Dzikiej Zwierzyny uważa, że wysokie limity na zabijanie zwierząt chronionych są niezgodne z konwencjami dotyczącymi ochrony środowiska. Organizacja ta, aby nagłośnić problem, uruchomiła stronę internetową Swedensbigfive.org.

Według organizacji myśliwych zbyt duża populacja niedźwiedzi jest zagrożeniem dla innych zwierząt oraz ludzi.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg