Kosmiczny wyścig trwa. I chodzi nie tylko o latanie w przestrzeń, o przekraczanie granicy ziemskiej atmosfery, ale także o ściganie się w dół. W przyszłym roku Chińczycy chcą „wylądować” na 7 tys. metrów poniżej poziomu morza.
Głęboko, głębiej, najgłębiej. W wyścigu do najgłębszych punktów na Ziemi nie chodzi o samo wygranie. Nie chodzi tylko o laury i zaszczyty. Co prawda „lot w dół” nie pasjonuje aż tylu osób co loty w kosmos (a szkoda), ale informacja o rekordowych dokonaniach podwodników także znajdują się na pierwszych stronach gazet i czołówkach serwisów internetowych. Zawsze miło się pokazać w kontekście bicia trudnych rekordów. To wszystko, choć ważne, nie jest jednak najważniejsze. Nie wydaje się setek milionów (o ile nie miliardów) dolarów, by znaleźć się na czołówce gazety. Coraz więcej państw buduje łodzie zdolne do osiadania na dnie najgłębszych czeluści Ziemi, bo to ma bardzo duże znaczenie praktyczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Setki gatunków płazów znajdą się poza tolerowanym przez nie zakresem temperatur
Mówiąc może i więcej niż dokumenty pisane i znajdowane artefakty.
Zapotrzebowanie na jego czas obserwacyjny wciąż jest ogromne.
Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.