Media, głównie społecznościowe, alarmują, że nad Europą pojawiła się chmura radioaktywnego jodu, a na mapie naszego kontynentu szczególnie zagrożona jest Polska. I – o zgrozo – nie wiadomo, co jest źródłem skażenia. O co chodzi?
Tak, w styczniu zanotowano nad Europą wyższe stężenia radioaktywnego izotopu jodu-131. Tak, na mapie Europy najwyższy wzrost stężenia zanotowano w Polsce. Tak, wciąż nie wiemy, skąd ten jod pochodzi. Na przełomie stycznia i lutego nad Europą latał Boeing WC-135 Constant Phoenix, potocznie zwany niuchaczem ({BODY:BBC}sniffer{/BODY:BBC}). To maszyna wybudowana po to, by badać stężenia radioaktywnych izotopów w atmosferze. Samolot był zbudowany z myślą o śledzeniu tajnych prób broni jądrowej albo uszkodzeń reaktorów atomowych. Czy jest powód do zmartwień? Nie ma.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Negatywne następstwa nie są tak powszechne ani tak poważne, jak sądzono.
Ślady tej ludności odnajdują w Jaskini pod Huczawą polscy archeolodzy.
Czyli skąd rośliny na całym kontynencie wiedzą, czy dany rok będzie nasienny czy nie?
Chińscy naukowcy odkryli mech, który może znieść warunki typowe dla Marsa.