Z wynalazkami tak to już bywa, że bardzo szybko się do nich przyzwyczajamy. Ciekawe, czy dla naszych dzieci zupełnie normalne będzie to, że trzustkę, wątrobę albo nerkę będzie można sobie po prostu wydrukować.
Kilka tygodni temu na łamach „Gościa Niedzielnego” zastanawiałem się, co było większą abstrakcją. Druk książek dla ludzi współczesnych Gutenbergowi czy druk organów wewnętrznych dla nas. Z ideami czy wynalazkami tak to już bywa, że bardzo szybko się do nich przyzwyczajamy. Cóż abstrakcyjnego jest w drukowaniu książki? Dla nas – nic, bo książki drukuje się od kilkuset lat. Ale żyjący w XV wieku mieli inną perspektywę. Dla nich książki od zawsze były przepisywane ręcznie. Dlatego osiągały horrendalne ceny. Aż tu nagle okazuje się, że mogą być znacznie tańsze, mogą powstawać znacznie szybciej i może ich być znacznie więcej. Konsekwencje tej technologicznej nowinki były nie do przecenienia. Ale wynalazek ruchomej czcionki to był dopiero początek kariery druku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Odkrycie przemawia za większymi szansami na istnienie w przeszłości życia na Czerwonej Planecie.
To pierwsze tak silne dowody na istnienie planety na orbicie biegunowej układzie podwójnym.
Wskazują one na wulkaniczną przeszłość planety, co ma ogromne znaczenie dla poszukiwań śladów życia.
Jedno mrugnięcie to dla nich 20 metrów, na których wiele może się wydarzyć.
Istotny jest zarówno rodzaj utworów, jak i poziom decybeli w kabinie pojazdu.