Na Islandii wybuchł wulkan. Ale nie taki, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni z podręczników do geografii czy z filmów katastroficznych. I robi wśród turystów furorę.
Wulkan, jak to na Islandii, ma nazwę, którą trudno wymówić, a jeszcze trudniej zapamiętać, czyli Fagradalsfjall. Od jakiegoś czasu spodziewano się, że „da głos”, no i stało się. Lawa, która z niego pochodzi, nie jest wyrzucana na dużą wysokość, nie ma chmury pyłów ani kamieni ciskanych w niebo. Po prostu płynie. I pięknie wygląda.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Tak twierdzi ks. prof. Michael Baggot, bioetyk z Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Pożary składowisk odpowiadają za 15 proc. emisji dioksyn w Polsce.
Organizacja wzywa do podjęcia bardziej intensywnych działań, by temu zaradzić.
Wysoko w górach też mogą rosnąć rośliny znane raczej z nizin.
W niesprzyjających warunkach środowiskowych może nosić w macicy uśpiony, nie zagnieżdżony zarodek.
Jesień to czas, gdy obserwujemy skupiska biedronki azjatyckiej, szukającej miejsca do przezimowania.