Mogą być wielkości owada lub dużego samolotu. Mogą zabijać lub roznosić paczki. Drony, czyli zdalnie sterowane aparaty latające, dyskretnie wlatują w nasze życie.
Duże miasto na zachodzie Europy. System monitoringu miejskiego wykrył napad na przechodnia. Nim przybędzie patrol, incydent z powietrza obserwuje jeden z setek wyposażonych w kamery dronów policyjnych. Gdy spłoszony napastnik zaczyna uciekać, dron podąża za nim aż do momentu, gdy ten zostanie schwytany przez patrol. Wtedy latający policjant wraca na rutynową trasę nad miastem. Tak za kilkanaście lat może wyglądać nasze życie. Obecnie drony w cywilnych zastosowaniach przypominają bardziej zabawki. Ale za jakiś czas ich udoskonalone wersje mogą przejąć część zadań kurierów, strażników czy rolników. Możliwe nawet, że w samolocie okaże się, że nie leci z nami pilot – bo jego zadania spełnia komputer pokładowy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W czwartek przypadał Światowy Dzień Przeciwdziałania Malarii.
W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.