Skurcz akomodacyjny, zmęczenie oczu, bóle głowy, nasilenie krótkowzroczności - coraz więcej dzieci i młodzieży z tymi problemami pojawia się w gabinetach okulistów, którzy wiążą to z korzystaniem z małych urządzeń elektronicznych.
Jedyne wyjście to kontrola rodzicielska i wprowadzenie ograniczeń na korzystanie zwłaszcza ze sprzętów o małym wyświetlaczu, jak smartfony i tablety - mówi dr hab. Dorota Pojda-Wilczek z Uniwersyteckiego Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach.
"Podczas ostatniego zjazdu krajowego Polskiego Towarzystwa Okulistycznego na sesji poświęconej zapobieganiu ślepocie wywiązała się bardzo poważna dyskusja na temat problemów z widzeniem, które pojawiły się u dzieci i młodzieży, ale także niektórych młodych dorosłych, w związku z upowszechnieniem małych urządzeń elektronicznych - smartfonów i tabletów" - powiedziała PAP okulistka.
Jak wyjaśniła, najpowszechniejszy problem to tzw. skurcz akomodacyjny. "To sytuacja, w której oko przystosowane do patrzenia z bardzo bliskiej odległości nie potrafi płynnie dostosować się do patrzenia w dal. Taka osoba po sesji Facebooka patrząc w dal nie widzi lub widzi bardzo słabo. Gdyby jej wtedy zmierzyć wadę wzroku okazałoby się, że jest krótkowzroczna i żeby widzieć, potrzebuje minusowe okulary korekcyjne" - mówiła. w nocy z piątku na sobotę Praca oczu z bardzo bliskiej odległości powoduje też wzrost napięcia w mięśniach oka i jest przyczyną różnych dolegliwości - zmęczenia oczu, bólów głowy. Dzieci mogą je przed rodzicami ukrywać, bojąc się utraty ulubionej zabawki. U wielu osób dolegliwości mogą być tylko przejściowe, zwłaszcza jeśli zastosują proste ćwiczenia wzroku - popatrzą kilka razy w dal i znów blisko.
"Niektórzy jednak w ogóle nie potrafią sobie z tym poradzić. Ten stan staje się permanentny, zmusza do używania specjalnych okularów - o innej mocy daleko i innej blisko. Powoduje, że taki człowiek w dal bardzo słabo widzi, ma bóle głowy. Coraz więcej dzieci nosi okulary minusowe, ci, którzy już są krótkowidzami, noszą coraz silniejsze okulary. Wady narastają, a rodzice nie do końca pomagają nam w tej sytuacji. Domagają się od lekarzy, żeby wyleczyli, ale równocześnie nie biorą na siebie odpowiedzialności za ograniczanie dzieciom dostępu do urządzeń. Nadal norma higieniczna pracy z takim sprzętem dla dziecka szkolnego to godzina" - przypomniała doc. Pojda-Wilczek.
W przypadku młodszych dzieci czas korzystania z urządzeń elektronicznych powinien być jeszcze krótszy. "Przyszli do mnie kiedyś rodzice z 3-letnim dzieckiem, pytając jaki komputer jest najlepszy dla dziecka w tym wieku z punktu widzenia wzroku. Odpowiedziałam, że żaden. Z 3-latkiem można oczywiście usiąść przed komputerem, coś mu pokazać, pobawić się chwilę, ale absolutnie nie powinien dysponować własnym komputerem i nielimitowanym czasem użytkowania" - zaznaczyła okulistka.
Najbezpieczniejszy dla wzroku jest duży monitor, trzeba też pilnować, aby dziecko nie siedziało zbyt blisko. Nie należy też pracować w całkowitej ciemności, kiedy monitor jest jedynym źródłem światła w pomieszczeniu. "Warto zainwestować w dobry sprzęt, ale przede wszystkim musi on być mądrze użytkowany" - podsumowała doc. Pojda-Wilczek.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.