Fragment książki "Bóg, niepotrzebna hipoteza?", Wydawnictwo WAM, 2004.
Wiara podejmująca ryzyko spotkania z nauką? Należałoby postawić pytanie o samą możliwość konfliktu między nimi. Jak może zaistnieć sprzeczność pomiędzy twierdzeniami orędzia objawionego w Jezusie Chrystusie i wnioskami krytycznego rozumu? Ale stare i ciągle aktualne doświadczenie tylu ludzi dobrej woli, tylu wierzących, przekonuje jednak o trudności zharmonizowania twierdzeń religijnych z danymi naukowymi i dobrowolnego przyjęcia niektórych tez kościelnego Magisterium. W historii Kościo-ła nie brak bolesnych, dramatycznych niekiedy konfliktów, powodowanych zderzeniem się tradycyjnych sformułowań religijnych z tezami wiedzy rozumowej. Wiara i rozum nie zawsze były żyjącym w zgodzie małżeństwem – czyż trzeba o tym przypominać?
Na obszarze doświadczeń indywidualnych oznaką naiwności lub pretensjonalności byłoby nieprzyjmowanie do wiadomości tego, że sumienie nie jest automatycznie dobrze uformowane i prawe, a umysł nie zawsze daje dowody swej jasności i przenikliwości. Niepokonalna ignorancja, wpływ instynktów i wychowania, wrodzona krótkowzroczność, braki w formacji i niedoinformowanie, nałogi – tyleż czynników, niekoniecznie zawinionych, które mogą zaślepiać i utrudniać przyjęcie przesłania interpretatorów Objawienia. Taka jest cena nieuniknionych lojalnych wysiłków pro-wadzących do zrozumienia i przylgnięcia. Xavier Thévenot tak to z właściwą sobie finezją formułuje: „Tekst Magisterium moż-na w pewnym sensie przyrównać do przyjmowanego w domu gościa. Wprowadza zamęt w nasze nawyki, demaskuje ciasnotę, zobowiązuje do przemyślenia na nowo otwartego obszaru wła-snego życia, aż w końcu doprowadza do dialogu”.
Ale oczywista sprzeczność, a w konsekwencji także konflikt, może mieć również przyczyny bardziej ogólne, sytuujące się na planie nie jednostek, lecz zbiorowości, a w ostatecznym rozrachunku – kultury. Niewątpliwie konflikt nie zachodzi pomiędzy autentycznymi danymi krytycznego umysłu i Objawieniem. Ta ufna pewność zasadza się na akcie wiary: Ten sam Bóg, który się objawia w Jezusie Chrystusie i który nie może się mylić ani nas w błąd wprowadzać, jest Bogiem Stwórcą krytycznego umysłu, który prowadzi nas do prawdy, jeśli się nim posługujemy w na-leżyty sposób. A mówiąc to samo słowami Vaticanum II: „Badanie metodyczne we wszystkich dyscyplinach naukowych, jeżeli tylko prowadzi się je w sposób naukowy i z poszanowaniem norm moralnych, naprawdę nigdy nie będzie się sprzeciwiać wierze, sprawy bowiem świeckie i sprawy wiary wywodzą swój począ-tek od tego samego Boga”*. Objawienie może niewątpliwie coś dodać do tego krytycznego poznania, nie może natomiast być z nim sprzeczne, przynajmniej w eschatologii, to jest u kresu. Ale teraz, w historii czasu odmierzającego bieg świata i Kościoła, mogą się pojawiać skazy: niepełna lub wadliwa interpretacja Objawienia – z jednej strony, brak zmysłu krytycznego i niepra-widłowe posługiwanie się rozumem – z drugiej. Konkretne pozorne inkompatybilności zauważane w domenie wiary i obyczajów należy składać na karb tego wadliwego funkcjonowania.
Nie ma wątpliwości co do tego, że tradycja i samo Magisterium popełniały omyłki w materii Objawienia. Chwalebny proces oczyszczenia, jaki się dokonał, daje gwarancję ściślejszego for-mułowania tajemnic chrześcijańskich, bardziej adekwatnej percepcji sensu Pisma Świętego, lepszego ujmowania obowiązków moralnych itd. Prawdy wiary i zbawienia z konieczności docierają do nas jako wcielone w kontekst historyczny i kulturowy, którego elementy mają niekiedy przygodny charakter; dotarcie do samego rdzenia wymaga cierpliwych dociekań, rozkładają-cych się na dłuższy okres. Zrozumienie całego Objawienia w sposób przejrzysty, jasny i definitywny to ideał widniejący gdzieś u kresu dziejów.
Ale także prawidłowe posługiwanie się rozumem nie dokonuje się bez ścisłej krytycznej samokontroli i bez ciągłego poddawania na nowo refleksji poznanych już prawd (re-tractatio, po-wiedziałby święty Augustyn), w imię wierności wobec nowych oczywistości; niekiedy jest to żmudne krążenie myśli, zawsze gotowej przyjąć sugestie innych dyscyplin i zakwestionować hipotezy czy teorie od dawna przyjmowane i stanowiące elementy skostniałych struktur.
________________
* Konstytucja Gaudium et spes, 36.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.