Młodzież, wędkarze, leśnicy, strażacy, policjanci i samorządowcy wzięli w sobotę udział w kilku akcjach sprzątania szlaków wodnych na Suwalszczyźnie. Sprzątanie odbyło się wokół brzegów rzeki Rospudy, Czarnej Hańczy i Kanału Augustowskiego.
Jak poinformowali PAP organizatorzy trzech akcji, wzięło w nich udział kilkaset osób. Największa akcja odbyła się w Augustowie, gdzie młodzież ze szkół, policjanci, strażacy i woprowcy sprzątali tereny wokół Kanału Augustowskiego.
"Dbamy o jeden z najpiękniejszych zabytków w tym regionie, czyli o Kanał Augustowski. Chcemy go wyczyścić przed sezonem. Potem podobnie zrobimy po sezonie letnim" - powiedział PAP Krzysztof Andruszkiewicz z firmy British American Tobacco, która jest inicjatorem akcji od kilku lat.
W akcję zaangażowane są także instytucje miejskie w Augustowie, które zobowiązały się dostarczyć śmieci na wysypisko.
Akcja sprzątania rzeki Rospudy i jeziora Bolesty została zorganizowana w Raczkach. Tam inicjatorem sprzątania jest prywatna firma turystyczna i starostwo powiatowe w Suwałkach. W akcji uczestniczyła głównie młodzież, mieszkańcy Raczek i wędkarze.
"Takiej zorganizowanej akcji sprzątania Rospudy nikt jeszcze się nie podjął, a jest, co sprzątać. Musimy oczyścić Rospudę przed sezonem, jeśli chcemy przyjmować tutaj turystów" - powiedział PAP organizator akcji Marcin Sidor.
Leśnicy, wędkarze i organizatorzy spływów kajakowych sprzątali z kolei szlak Czarnej Hańczy na terenie powiatu sejneńskiego. Tam organizatorem sprzątania było Nadleśnictwo Głęboki Bród.
Spływy kajakowe szlakami Suwalszczyzny są od kilku lat bardzo popularne wśród turystów, po tym jak świat usłyszał o dolinie Rospudy, którą ma przebiegać obwodnica Augustowa. W wyniku sporu ekologów z lokalną społecznością zmieniony został przebieg obwodnicy. Droga będzie również przecinała Rospudę, ale w mniej atrakcyjnym przyrodniczo miejscu.
Od momentu jak tysiące turystów zaczęło pływać rzeką Rospudą, rzeka stała się mocno zanieczyszczona śmieciami. Samorządy i miłośnicy Rospudy zaczęli walczyć o ochronę Rospudy i pozostałych szlaków Suwalszczyzny.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.