Lachy znad Mlecznej
Kości pogrzebanych na Piotrówce osób zostaną zbadane przez antropologów, a potem pochowane. Na XVIII-wiecznym cmentarzu pracują archeolodzy Urszula Bugaj i Maciej Trzeciecki ks. Zbigniew Niemirski/GN

Lachy znad Mlecznej

Brak komentarzy: 0

ks. Zbigniew Niemirski

GOSC.PL

publikacja 02.08.2011 06:20

Pod względem wykopalisk Radom jest tak samo wyjątkowy i fascynujący jak Poznań, Biskupin czy Gniezno.

Tak dwa lata temu mówił prof. Andrzej Buko, dy­rektor Instytutu Archeo­logii i Etnologii PAN. Miał na myśli najstarszą część mia­sta, która - jego zdaniem - kryje wspaniale zachowany zespół wczesnomiejski z okresu narodzin.

Z łopatą na kościół

Jest rzeczą znaną, że Piotrówka to początek dziejów Radomia. Ale jak i kiedy to było, mało kto wie. Zdaje się, że gdy w tym roku na nie­wielkim wzgórzu opodal Mlecznej znów pojawili się archeolodzy, za­interesowanie tym tematem wzro­sło.

- Ludzie przychodzą i pytają, co tu się dzieje, bo tu bawili się, zjeżdżali na sankach. Miło się z nimi rozmawia - mówi dr Urszula Bugaj z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN. Pani archeolog prowadzi wy­kop na szczycie Piotrówki. W tej chwili prace prowadzone są także niżej, w pobliżu pły­nącej Mlecznej. Tam dość do­brze zachowała się zabudowa grodu. Kierownikiem całości prac jest dr Maciej Trzeciecki. On także jest pracownikiem Instytutu Archeologii i Etno­logii PAN. Pracują tutaj rów­nież ludzie z Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwer­sytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Czego szukają najbardziej? Na górze wyznaczony został teren 50 na 5 m i zdjęto już pierwszą kilkudziesięciocentymetrową war­stwę ziemi. Ona skrywa miejski cmentarz, który został tu założony w XVIII w. Wiadomo, że na cmen­tarzu znajdowała się kaplica, ro­zebrana najpóźniej na początku XX w. Stała przez dobre stulecie opuszczona, bo zapełniony cmen­tarz został kompletnie zarzucony gdzieś w okresie wojen napoleońskich, a potem całkowicie zapo­mniany. Mieszkańcy miasta zaczęli wówczas grzebać swych zmarłych na nowym cmentarzu przy dzisiej­szej ul. Limanowskiego.

Odkrycie jakichś pozostałości tej kaplicy to pierwsze z pytań, na które chciano by znaleźć do­brze uargumentowane odpowiedzi. Wygląda bowiem na to, że kaplica to w istocie kościół św. Piotra, któ­rego początki sięgają niemal tysiąca lat wstecz. Ten kościół to najstarsza świątynia, jaka stanęła w Rado­miu, gdy grodzisko nad Mleczną stawało się ważnym centrum han­dlowym, ale przede wszystkim politycznym i obronnym w krzep­nącym państwie Piastów. Ale archeolodzy są ostrożni. Nawet jeśli znajdą ślady kościoła, muszą mieć pewność, że stał w miejscu najstar­szego, a nie był jedynie kaplicą, do której przeniesiono tylko tytuł patrona. Gdyby tak było, to kościoła św. Piotra trzeba będzie szukać dalej. Grodzisko na Piotrówce stanęło na miejscu, a może dokładniej w są­siedztwie dawnej osady czy ciągu osad zamieszkiwanych już gdzieś w VIII w. – Najstarszą pewną datą jest początek IX w. Wiąże się z od­słoniętą rok temu studnią – mówi Maciej Trzeciecki.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 1 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama

Reklama